Dla przykładu: w ubezpieczeniu Signal Iduna Travel, w wariancie Super w § 25 znajduje się taki oto zapis: „Ochrona ubezpieczeniowa SIGNAL IDUNA Polska TU S.A. nie obejmuje odpowiedzialności Ubezpieczonego z tytułu (…) szkód powstałych w związku z uprawianiem sportów wysokiego ryzyka oraz narciarstwa, snowbordu, windsurfingu”.
Pod rozwagę! W przypadku OC nie wahajcie się wybierać najwyższej możliwej sumy ubezpieczenia. Pamiętajcie, że jeśli zostaniecie pociągnięci do odpowiedzialności, trzeba będzie pokryć również koszty procesu, adwokata, dojazdów do sądu (za granicą), ewentualnych odwołań, a w końcu zasądzoną kwotę.
Tu ciekawostka. W Internecie natknęłam się na wpisy osób, które najprawdopodobniej padły ofiarą planowanego działania. Cały proces wygląda następująco: na jadącego na stoku narciarza najeżdża inny. Na ogół dochodzi do drobnych potłuczeń. Ktoś wzywa policję, sporządzana jest notatka i każdy rozchodzi się w swoją stronę.
Przez częstą barierę językową nie rozumiemy, co zostało ustalone i co podpisujemy. Po jakimś czasie do poszkodowanego narciarza przychodzi wezwanie do zapłaty kilku tysięcy euro za spowodowanie wypadku na stoku. I zaczyna się batalia. Nagle pojawiają się świadkowie, sprawa trafia do sądu. Gdzie jest haczyk?
Jeśli udaje mu się wygrać, dostaje pieniądze z naszej polisy lub… z naszej kieszeni. Przy zasądzeniu obopólnej winy i wzajemnej wypłacie, na przykład 2000 Euro – oszust dostaje od nas pieniądze do ręki, a jego zobowiązanie pokrywa ubezpieczyciel.
Koszty ratownictwa i poszukiwania – sprawdźmy czy pokrycie niniejszych jest uwzględnione w naszej polisie (czasami wchodzi w skład kosztów leczenia, czasami assistance, ale czasami w ogóle tej opcji nie ma). Ubezpieczenie szczególnie ważne w krajach, w których ratownictwo górskie, poszukiwanie i transport jest płatny: Austria, Słowacja, Czechy, Bułgaria. Sumy ubezpieczenia nie można wybrać, jest narzucona przez ubezpieczyciela i najczęściej waha się w granicach od 10000 zł do 5000 Euro.
Ubezpieczenie sportów podwyższonego ryzyka lub sportów ekstremalnych – w zależności od towarzystwa ubezpieczeniowego, trzeba wykupić jedną z tych dwóch zwyżek, aby nasza polisa „zadziałała” przy amatorskim uprawianiu sportów zimowych.
Jeśli tego nie zrobimy i ulegniemy wypadkowi na stoku, ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania.