Młody I: Mam jeszcze czas. Po 40-tce się zastanowię, na razie muszę się wyszaleć!
Moje doświadczenie: A po czterdziestce trzeba będzie odkładać sporą sumę pieniędzy z pensji, aby myśleć o jakiej takiej emeryturze.
Dzisiaj wystarczy odkładać 200 zł miesięcznie, aby zebrać kapitał ok. 500.000 zł, podczas gdy za 15 lat, żeby zebrać identyczny kapitał, trzeba już będzie wpłacać ok. 1.000 zł miesięcznie. Czy masz dziś pewność, że wtedy będzie Cię stać na taką wysoką składkę? Miesiąc w miesiąc?
Niekiedy końce świata planowane są na znacznie wcześniejszy termin.
Przykład I: Branie pożyczki z banku na wakacje na Karaibach, na które w żadnym wypadku kredytobiorcy nie stać.
Potem się jakoś spłaci.
Potem będzie koniec świata. Co ja będę myślał naprzód (typowe powiedzenie Polaków). Nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było.
Moje przerażenie: Liczba osób, które w beznadziejnie głupi sposób wpadły w spiralę zadłużenia finansowego, i z której nijak nie mogą się wyplątać.
Przykład II: pożyczka na nowoczesny telewizor, potem kredyt na samochód, zadłużenie na kartach kredytowych, żyjąc nad stan, a potem następny kredyt na spłatę poprzedniego i pożyczka w prywatnej firmie „gdzie nie żądają prawie żadnych dokumentów” na spłacenie kilku rat samochodowych.
Potem zabierają samochód, ale i tak spłacić go trzeba do końca. Odsetki od pożyczek rosną lawinowo, tak, że pensji już nie starcza na spłacanie rat i to dopiero można nazwać prawdziwym końcem świata.
A te wszystkie długi, o czym prawie nikt nie pamięta, dziedziczą dzieci, a jak one odrzucą spadek, to wnuki, itp., itd...
Jest Nowy Rok 2013 i zastanawiam się, na kiedy mam wyznaczyć – i z jakiego powodu – kolejny koniec świata? Jak wnuki pójdą do szkoły?
Jak znajdą swoje drugie połówki, a może jak stan mojego konta osiągnie określoną wysokość?
Nie wiem jeszcze.
Muszę to przemyśleć, ponieważ każdy musi mieć wyznaczony jakiś termin końca świata.
P.S. Zaczynam już też rozumieć, dlaczego w programie szkolnym obowiązkową lekturą była „Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią”.
Chodziło o wpojenie uczniom przekonania, że po przekroczeniu określonego wieku należy zaprzestać jakiejkolwiek aktywności (w tym także umysłowej) i tylko czekać na Kostuchę, czyli, inaczej mówiąc, na indywidualny koniec świata.
Maciej Lichoński
Skontaktuj się z Autorem, który może zostać również Twoim doradcą ubezpieczeniowym, przez stronę:
Ubezpieczenia na życie