Okazało się, że podłączony chałupniczą metodą piecyk gazowy w łazience wydzielał podczas pracy czad (tlenek węgla) i tylko dzięki temu, że jedyna w miarę sprawnie działająca instalacja wentylacyjna, jaka była w domu (pozostałe były pozatykane przez ptasie gniazda albo zasypane przez gruz) nie doszło do nieszczęścia.
Pani domu zaprosiła agenta na placek ze śliwkami, a wszystkie krytyczne uwagi na temat firmy ubezpieczeniowej jakie Klienci zgłaszali, jak to firma naciąga ich na dodatkowe koszty, poszły w niepamięć.
Tysiące, a może i setki tysięcy domów i mieszkań w Polsce ma niesprawną instalację gazową, nie działające właściwie przewody kominowe (dymowe, spalinowe i wentylacyjne) i tylko dzięki wielkiemu szczęściu nic się jeszcze dotąd nie wydarzyło.
Niestety co roku w Polsce dochodzi do kilku tysięcy zaczadzeń, w tym kilkudziesięciu ze skutkiem śmiertelnym.
Co jest główną przyczyną zaczadzeń?
-
niedostosowanie istniejącego systemu wentylacji do standardów szczelności stosowanych okien i drzwi, w związku z wymianą starych okien i drzwi na nowe (szczelnie zamknięte okna w pomieszczeniach w którym następuje spalanie gazu lub innych paliw). Najczęściej do wypadków związanych z zatruciem czadem dochodzi w łazience wyposażonej w piecyk gazowy,
-
niesprawność przewodów kominowych: wentylacyjnych, spalinowych i dymowych.
Wadliwe działanie przewodów może wynikać z:
-
ich nieszczelności - pęknięcia, wykruszenia,
-
braku ich konserwacji, w tym czyszczenia,
-
wad konstrukcyjnych - dokonywanie przeróbek kominów na własną rękę!
Pamiętajmy, aby nie zaklejać kratek wentylacyjnych ani nie uszczelniać do przesady okien!
Historia, którą opisałem nie tylko zakończyła się szczęśliwie, ale podziałała na wyobraźnię wszystkich mieszkańców miasteczka, którzy masowo przeprowadzili badania w swoich mieszkaniach i domach. Podobnych przypadków zanotowano więcej, łącznie z ulatnianiem się gazu w łazience, wstecznego ciągu w mieszkaniu.
Spaliny dostawały się z powrotem do łazienki i przez - na szczęście nieszczelne przepierzenie - wydostawały się na zewnątrz (wcześniej lokatorzy narzekali, że oczy pieką ich podczas kąpieli!).
Wprowadzając do Ogólnych Warunków Ubezpieczenia wymagania w oparciu o przepisy prawa budowlanego i żądając ich stosowania od swoich klientów, firmy ubezpieczeniowe przyczyniają się w znacznym stopniu do poprawy bezpieczeństwa mieszkańców.
Nie do przecenienia jest rola agenta ubezpieczeniowego, który przy okazji przedstawiania warunków ubezpieczenia jednocześnie uświadamia swoich Klientów o obowiązku stosownych przeglądów stanu technicznego mieszkań i domów.