W Polsce od lat na pierwszych miejscach przyczynami zgonów są choroby układu krążenia oraz nowotwory złośliwe. Przed 65. rokiem życia na pierwszym miejscu liczby zgonów są jednak nowotwory. Niewątpliwie poprzez zmianę stylu życia oraz częstsze badania można by te smutne statystki poprawić, ale póki co żyjemy w takiej rzeczywistości, w jakiej żyjemy.
Ostatnie burzliwe dyskusje na temat poprawy stanu naszej służby zdrowia niewiele wnoszą i trzeba przyjąć, że nic nie zmieni się na lepsze ani w najbliższym, ani nawet w bardzo długim czasie.
Jeżeli już dopadnie nas poważna choroba mamy możliwość dogłębnego poznania, jak działa publiczna służba zdrowia.
Oczekiwanie na wizytę u specjalisty miesiącami, ograniczona liczba leków refundowanych, wyznaczony przez panią w okienku termin na operację w szpitalu (który już na przykład w listopadzie wykorzystał limit przyznany mu na tego rodzaju zabiegi przez NFOZ na dany rok), to koszmary, z którymi borykają się setki tysięcy ludzi w naszym kraju. Ludzi, którzy żyją w stresie i potrzebują pilnej pomocy medycznej.
Początkowo zderzając się z rzeczywistością, jeżeli mamy pieniądze, korzystamy z prywatnych wizyt lekarskich, a nawet płacimy za prywatne zabiegi.
Mój trzyletni wnuczek miał przerost trzeciego migdałka w wyniku czego bez przerwy chorował i źle mówił.
W państwowej służbie zdrowia wyznaczono mu termin zabiegu po 14 miesiącach! I to nie gdzieś w buszu, ale w stolicy Polski. W Warszawie!
Cała rodzina się złożyła na zabieg w prywatnej klinice (ponad 6 tysięcy złotych!) i po dwóch tygodniach było po wszystkim. Tylko czy wszystkich na to stać i czy to ma tak działać? Czy można się zabezpieczyć przed sytuacją, że do kardiologa nie będziemy czekać w kolejce 8 miesięcy, jak mój 92-letni ojciec, a tylko dwa dni?
Czy możemy zabezpieczyć się przed zachorowaniem na raka? Czy możemy zabezpieczyć się przed brakiem pieniędzy na leki, zwłaszcza te nierefundowane, drogie, ale niezbędne?
O tym będę pisał w najbliższych felietonach, poruszając często tematy mało popularne, w sposób szczery aż do bólu, aby mogli Państwo poznać prawdę o ubezpieczeniach zdrowotnych funkcjonujących w Polsce, widzianych okiem praktyka, a nie z ulotek marketingowych.
Najpierw jednak rozróżnijmy
abonamenty medyczne od ubezpieczeń zdrowotnych
Wykupując abonament medyczny kupujemy sobie prawo do szybkiego dostępu do lekarza ogólnego oraz do określonej liczby specjalistów, a także do ściśle określonego i nazwanego zakresu badań i zabiegów medycznych.
Warto wiedzieć, że są abonamenty medyczne oparte na jednej grupie kapitałowej (jak np. LUXMED czy MEDICOVER sprzedawane zarówno w tych placówkach, jak i często w firmach ubezpieczeniowych i wówczas mamy prawo do korzystania wyłącznie z placówek tej grupy) i takie, gdzie możemy korzystać z praktycznie dowolnego lekarza (ale zawsze za indywidualną zgodą firmy medycznej), co może interesować osoby/rodziny, które mieszkają z dala od placówek wielkich korporacji medycznych.