Z badań, z których możemy korzystać najpopularniejsze to rozszerzone badania krwi i moczu, wybrane badania bakteriobójcze, USG, RTG, tomografia, rezonans magnetyczny, badania dna oka, testy alergologiczne i wiele, wiele innych.
Z zabiegów medycznych można wymienić przykładowo usunięcie ciała obcego z nosa czy oka, zdjęcie szwów, płukanie ucha, punkcja zatok, pobranie cytologii i inne.
Należy zwracać bacznie uwagę na warianty, jakie proponują placówki medyczne, ponieważ często dochodzi do nieporozumień na tym tle, kiedy lekarz kieruje pacjenta na wykonanie kilku badań, z czego część jest oferowana w ramach abonamentu, a część nie i dopiero podczas rozliczenia okazuje się, że wprawdzie mamy wykupiony abonament, ale za część badań musimy zapłacić i tak z własnej kieszeni.
A wybór wariantu to zarówno wybór zakresu dostępu do lekarzy i badań, ale i znaczne różnice w składce.
W ramach jednego abonamentu można leczyć się samemu, można wykupić abonament dla całej rodziny (ważne szczególnie dla rodzin z dziećmi, jako że jakoś dziwnie dzieci uwielbiają chorować w weekendy), zamawiając w sytuacjach pilnych wizyty domowe (uwaga: z reguły określona jest w umowie liczba wizyt w ciągu roku np. 3 na jednego członka rodziny), zasięgać porad przez telefon, uzyskiwać upusty na inne badania i zabiegi oraz na usługi poprawiające komfort życia.
Także część firm ubezpieczeniowych oferuje takie usługi zarówno jako samodzielne produkty, jak i w ramach umów dodatkowych do polis życiowych, współpracując z najlepszymi w kraju sieciami usług medycznych.
Często abonamenty kupowane w tych firmach są korzystniejsze dla klientów niż kupowane bezpośrednio w firmie medycznej. Zawsze warto porównać.
Część z tych prywatnych firm medycznych posiada własne szpitale, w tym coraz szybciej rozwijające się szpitale jednego dnia, gdzie rano zgłaszamy się na zabieg, a wieczorem wychodzimy.
Szybko i wygodnie, pod warunkiem, że możemy choremu w okresie rekonwalescencji zapewnić w domu właściwą opiekę.
Abonamenty medyczne to bardzo potrzebna usługa poprawiająca znacznie komfort życia, dostępna niestety dla osób zamożniejszych, nie załatwiająca jednak naszych największych obaw: co zrobię, jeżeli zachoruję na poważną chorobę, której wyleczyć się do końca na pewno nie da, ale gdybym miał pieniądze i trochę szczęścia to mógłbym z nią jeszcze żyć długo i szczęśliwie?
O tym napiszę w następnym felietonach, które poświęcę już stricte ubezpieczeniom zdrowotnym, a nie abonamentom.
Maciej Lichoński
Skontaktuj się z Autorem, który może zostać również Twoim doradcą ubezpieczeniowym, przez stronę:
Ubezpieczenia na życie