„Wesołe jest życie staruszka”, chciałoby się zaśpiewać. Jednak znający polskie realia wiedzą, że egzystencja większości emerytów w naszym kraju daleka jest od sielskiego obrazu jaki kreują w wyobraźni słowa tej znanej piosenki.
Niestety wiele wskazuje na to, że życie na emeryturze Polaków, którzy
aktywność zawodową kończyć będą za kilkadziesiąt lat, może wyglądać jeszcze gorzej. Doradcy Expandera radzą, w jaki sposób już dziś postarać się o godziwą przyszłą emeryturę.
System emerytalny oparty na solidarności międzypokoleniowej działa w ten sposób, że składki emerytalne pracujących przeznaczane są na wypłatę emerytur. W Polsce
na takiej zasadzie funkcjonuje Fundusz Ubezpieczeń Społecznych (FUS), którym zarządza Zakład Ubezpieczeń Społecznych, czyli ZUS.
System taki wydaje się na pierwszy rzut oka sensownym rozwiązaniem. Jednak praktyka pokazuje, że jest też bardzo wrażliwy na wiele czynników ryzyka, z których najważniejsze to kryzysy powodujące okresy większego bezrobocia i niewystarczający realny wzrost wynagrodzeń oraz starzenie się społeczeństwa.
Z opublikowanego przez ZUS w marcu raportu wynika, że w ciągu najbliższych pięciu lat
deficyt FUS wyniesie aż 350 mld zł. Dla porównania wszystkie dochody budżetu państwa na 2010 rok są zaplanowane na kwotę około 250 mld zł.
Niestety, prognozy dotyczące przyszłych zmian struktury demograficznej sugerują, że to dopiero początek kłopotów. Według danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju w roku 2000 na każdego Polaka w wieku 65+ przypadało 5 osób w wieku produkcyjnym, które mogły finansować jego emeryturę.
W 2050 roku na jednego emeryta będą przypadać już tylko mniej niż 2 osoby zdolne do pracy.