Mit prywatyzacji
Utarło się także, że to, co prywatne jest lepiej zarządzane, efektywniejsze i bezpieczniejsze niż to, co znajduje się w rękach urzędników. Tymczasem okazuje się, że państwowi urzędnicy zarządzają środkami lepiej niż niejedno OFE. Dane historyczne Funduszu Rezerwy Demograficznej pokazują, że w okresie od I kwartału 2007 do III kwartału 2008 zarobił on więcej niż jakiekolwiek OFE i poniósł najmniejszą stratę spośród Funduszy w czasie kryzysu.
Przy tym FRD nie pobrał prowizji za zarządzanie środkami – OFE tak.
Mit „czystego zysku”
Jeszcze inni eksperci przekonują, że wyższe zyski byłyby możliwe, gdyby ustawowe ograniczenie inwestowania 60% środków w obligacje zostało zniesione. Tak też się stało od 1 maja i teraz Fundusze zainwestują nawet 100% naszej składki w akcje. Może to oznaczać dla obywatela-inwestora bardzo wysoki zysk, ograniczony właściwie tylko wyobraźnią, bo na akcjach da się zarobić nawet kilkaset procent. Przyjmijmy jednak, że portfel będzie zrównoważony i nastawiony na zysk w długim terminie – wtedy zyski mogą się wahać w granicach od kilku, do kilkudziesięciu procent*.
*
W czasie hossy na rynku akcji. Jeśli dojdzie do załamania giełdowej koniunktury, osoby, których środki zostały zainwestowane w akcje, muszą liczyć się ze stratami. Każde biuro maklerskie przypomina, że inwestowanie środków w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków.
Przekazując składkę do OFE, miejmy tego świadomość.
Piotr Siekański