Ubezpieczenie OC jest obowiązkowym ubezpieczeniem komunikacyjnym. Każdy, kto posiada pojazd podlegający rejestracji musi wykupić polisę OC. Umowę zawiera się na okres 12 miesięcy z wybranym towarzystwem ubezpieczeniowym, chyba że pojazd zarejestrowany jest na czas krótszy niż rok (możliwe jest wówczas zawarcie umowy krótkoterminowej). Brak wypowiedzenia umowy skutkuje automatycznym przedłużeniem jej na następny rok.
Polisa OC ma na celu ochronę interesów poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych. Jeżeli użytkując samochód (jadąc, wsiadając, wysiadając lub załadowując go) spowodujemy uszkodzenie czyjegoś mienia, rozstrój zdrowia lub śmierć, to nasz ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie osobom poszkodowanym. Ani my, ani członkowie naszej rodziny nie dostaną odszkodowania z tego ubezpieczenia. Polisa OC nie zabezpiecza też przed odpowiedzialnością karną - gdy sąd orzeknie karę pozbawienia wolności lub grzywny posiadanie polisy nie uchroni nas przed tym.
Jak mogliśmy ostatnio przeczytać, od nowego roku kalendarzowego ma wzrosnąć stawka ubezpieczenia komunikacyjnego OC o około 20%. Podwyżka ma być konsekwencją przygotowanego przez resort zdrowia projektu przewidującego przeznaczanie 12% (nie, jak wcześniej zapowiadano, 20%) wpływów ze składek na fundusz zdrowia, na pokrycie kosztów leczenia ofiar wypadków komunikacyjnych.
Zrezygnowano natomiast z pomysłu karania pijanych kierowców zwyżką składki na polisę OC (przez pięć lat złapani na jeździe pod wpływem alkoholu kierowcy mieli płacić składki większe nawet o 200-300% od tych, jakie płacili dotychczas).
Prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń – Tomasz Mintoft-Czyż przyznaje, że w krajach Europy zachodniej stosuje się pobieranie części składki OC na leczenie osób poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych. Jednak według PIU proponowana podwyżka jest zbyt wysoka i przez to będzie w zasadzie traktowana jak nowy podatek.