Ministerstwo Zdrowia tłumaczy, że pieniądze uzyskane w ten sposób będą przeznaczone na leczenie ofiar wypadków komunikacyjnych, którego koszt szacuje na 1 mld złotych. Według Polskiej Izby Ubezpieczeń kwota ta jest trzy razy niższa od podawanej przez resort zdrowia.
Sprawcy wypadków drogowych mają zostać obciążeni kosztami leczenia swoich ofiar. Dla kierowców oznacza to, że firmy ubezpieczeniowe, utożsamiane ze swoimi klientami, mają dofinansowywać Narodowy Fundusz Zdrowia „opłatą ryczałtową”, której wysokość ma być wyliczana na podstawie kosztów leczenia ofiar wypadków. Według Ministerstwa Zdrowia do tej pory towarzystwa ubezpieczeniowe bezpodstawnie wzbogacały się nie płacąc za leczenie ofiar wypadków.
Mówi się, że klienci nie poniosą kosztów wprowadzenia nowej regulacji, ale czy faktycznie tak będzie? W 2005 roku towarzystwa ubezpieczeniowe poniosły straty na polisach OC (rekompensowane innymi ubezpieczeniami, zawieranymi „przy okazji”).
W związku z tym właściciele firm ubezpieczeniowych, nie chcąc ponownie stracić, podwyższą stawki OC o około 20%.
Skąd taki pośpiech? Jak powiedział w jednym z wywiadów telewizyjnych Minister Zdrowia - Zbigniew Religa, pilnie potrzebne są pieniądze na finansowanie służby zdrowia. Pocieszającym dla kierowców ma być fakt, że
stawka ubezpieczenia miałaby maleć wraz z upływem lat i rzeczywistym kosztom leczenia.
Jak społeczeństwo odbiera podwyżkę OC? Z badań opinii publicznej wynika, że 40% Polaków popiera zmiany Ministerstwa Zdrowia w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej polegającą na obciążeniu kierowców kosztami leczenia ofiar wypadków komunikacyjnych. Najczęściej zwolennikami projektu Ministerstwa Zdrowia są kobiety, osoby z wyższym wykształceniem, pracownicy umysłowi wyższego szczebla, a także bezrobotni.
Biorąc pod uwagę fakt, że obecnie co dziesiąty kierowca poruszający się po polskich drogach nie posiada obowiązkowego ubezpieczenia OC, możemy sobie jedynie wyobrazić o ilu więcej będzie takich kierowców od nowego 2007 roku, kiedy ubezpieczenie OC zdrożeje o około 20%?
Danuta Dmochowska