Wstawiając samochód do komisu, liczymy na szybkie znalezienie nabywcy. Czasem jednak nie jest to sprawa prosta i sprzedaż przeciąga się w czasie. Za okres pozostawania samochodu w komisie ktoś musi opłacać OC komunikacyjne. Pozostaje pytanie: kto? Sprzedający, kupujący, a może komis?
Co do zasady właściciel pojazdu mechanicznego ma obowiązek wykupić polisę OC komunikacyjnego bez względu na to, czy samochód uczestniczy w ruchu drogowym, czy stoi w garażu, bądź na parkingu, np. w komisie. Wobec powyższego, kluczowym staje się pytanie: kto jest właścicielem auta oddanego w komis?
Aby rozstrzygnąć tę wątpliwość przyjrzeć się należy bliżej istocie samej umowy komisu.
Umowa komisu jest to umowa na postawie, której komisant (przyjmujący zlecenie, właściciel komisu) zobowiązuje się sprzedać auto we własnym imieniu, na rachunek komitenta (zlecającego czyli właściciela samochodu). Za swoją usługę komisant otrzymuje wynagrodzenie w postaci prowizji, której zapłata następuje po wykonaniu zlecenia, czyli po dokonaniu sprzedaży i otrzymaniu przez komitenta ekwiwalentu pieniężnego.
Przez cały okres od momentu wstawienia pojazdu w komis do chwili sprzedaży właścicielem samochodu jest sprzedający, więc to także on zobowiązany jest zapłacić składkę za ubezpieczenie.
Inaczej przedstawia się sprawa, gdy komis w momencie przyjęcia pojazdu oferuje od razu gotówkę. Wówczas, zgodnie z prawem zawarta zostaje umowa sprzedaży a nie komisu. Właścicielem pojazdu staje się właściciel komisu i to na nim spoczywa obowiązek wykupienia OC.
W praktyce w momencie wstawiania auta do komisu właściciel ma najczęściej ważną polisę OC. Nie ma problemu, jeżeli stosunkowo szybko znajdzie się nabywca. W momencie sprzedaży na kupującego przechodzą prawa i obowiązki wynikające z tytułu umowy ubezpieczenia. Może on z niej korzystać przez kolejne 30 dni.