W tym czasie musi zadecydować, czy chce kontynuować współpracę z zakładem ubezpieczeń wybranym przez zbywcę. Jeśli nie podejmie żadnych działań ubezpieczyciel ponownie skalkuluje składkę, uwzględniając zniżki i zwyżki nowego właściciela. Jeżeli nabywca wypowie umowę w dotychczasowym zakładzie ubezpieczeń i wykupi polisę gdzie indziej, sprzedający może starać się u swojego ubezpieczyciela o zwrot opłaconej składki za niewykorzystany okres ochrony.
W przypadku, gdy komis bezpośrednio kupuje pojazd od sprzedającego staje się formalnie jego właścicielem i jako taki musi go ubezpieczyć. Obowiązki i prawa właściciela komisu są w tym momencie takie same jak w przypadku właściciela będącego osobą fizyczną, w każdej kwestii poza jedną:
komis może bowiem wykupić polisę OC na okres krótszy niż 12 miesięcy, nie krótszy jednak niż 30 dni. Wiąże się to oczywiście z niższym kosztem.
Problem pojawia się, gdy pojazd długo stoi w komisie a nabywca się nie znajduje. Wówczas minąć może opłacony przez właściciela okres ochrony z tytułu OC i należy wykupić kolejną polisę. Zwykły kierowca, poza kilkoma szczególnymi przypadkami określonymi w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych, musi wykupić polisę od razu na cały rok.
Składka za takie ubezpieczenie wynosi kilkaset złotych, a przecież właściciel nie korzysta z pojazdu. Auto nie stoi nawet na terenie należącym do niego. Niestety mimo to, OC trzeba wykupić.
Auto stoi wprawdzie na parkingu, ale może się zdarzyć, że potencjalny kupiec zechce wyjechać nim na jazdę próbną. Pamiętajmy także o tym, że ochrona z tytułu OC komunikacyjnego obejmuje szkody powstałe podczas zatrzymania, postoju, garażowania, wsiadania i wysiadania z pojazdu.
Można wyobrazić sobie sytuację, w której stojący na parkingu pojazd stoczy się bezwładnie i spowoduje szkodę. Pokrywa ją wówczas OC komunikacyjne.
Reasumując: nie ma możliwości uniknięcia opłacania składek za OC komunikacyjne i bez względu na to czy auto porusza się po drodze, stoi w naszym garażu, czy na cudzym terenie, jest to obowiązkiem właściciela pojazdu. Jeśli wydaje nam się to niesprawiedliwe, pozostaje wybrać inną formę sprzedaży.
Marta Bartoszek