No i stoi w drzwiach, służbowo uśmiechnięty, ciemny garniturek, tylko krawat mógłby mieć bardziej stonowany jak na wieczór... Pierwsza myśl – po co zgodziłem się na to spotkanie? Bo Kazik się ubezpieczył? A co to w gruncie rzeczy mnie obchodzi? Ale trudno, zgodziłem się, to muszę cierpieć, trzeba się tylko tego natręta szybko pozbyć...
Proszę, żeby usiadł, nawet proponuję kawę, a w głowie mam tylko jedno – pozbyć się go, pozbyć jak najszybciej... na cholerę mi ubezpieczenie, mam wszystko czego potrzebuję, mam też już zaplanowane wydatki: kupuję nowy wóz, może i telewizor bo stary będzie dla dzieciaków... i co, mam jeszcze jakieś składki płacić? Za co? Bo umrę? Bzdura, jestem zdrowy...
Zaczyna mówić... uprzejmy, pewnie tak go nauczyli, teraz to oni są szkoleni tak, aby mnie złapać na te ich ubezpieczenia... a jeden mój kolega jak mu wóz ukradli to pół roku się woził z ubezpieczalnią i... i tak mu nie zapłacili tyle, ile potrzeba... te ubezpieczenia to oszustwo... Co? Podobają mu się moje zdjęcia ryb, jakie złowiłem... eee... facet się zna na wędkarstwie... właściwie to jest całkiem sympatyczny... mogę z nim pogadać, ale i tak mnie na nic nie namówi...
Pewnie, że chcę aby Maryśka i dzieciaki mogli normalnie żyć gdybym umarł, ale przecież jutro nie umieram... Jasne, mam kredyt, ale pracuję i jutro mnie nie wyleją... spłacę... a jak umrę... starzy Maryśki mają kasę, na pewno dostanie po nich spadek, jakby co spłaci...
Co on mówi? No spadek, wiadomo trzeba spłacić to, co starzy mają do spłacenia jakieś zusy, podatki, ale przecież wystarczy i dla niej... Ma rację, niegłupio facet mówi, przecież jest jeszcze ta cholerna szwagierka i ta pijawka jej mąż, oni też w razie czego dziedziczą... faktycznie może być cienko...
Widać, że wędkarz... Ciekawe to co mówi... ja też kiedyś mało się nie utopiłem jak mnie burza na jeziorze złapała... a żal było wracać do brzegu, ryba brała... Zaraz... Mało się nie utopiłem! A jak następnym razem jednak się utopię.? Patrzcie, patrzcie... gość wie co mówi, mądry nie bo go wyszkolili, zna facet życie... posłucham co mówi o tych ubezpieczeniach... może jednak warto się zastanowić...
Kup ubezpieczenie