Po czwarte – testamenty. Niesłychanie rzadko zdarzają się doradcy, którzy potrafią łączyć sprawy spadkowe z polisami na życie. Większość ludzi uważa, że to zupełnie różne sprawy nie mające ze sobą nic wspólnego.
Zawsze mam ze sobą kopię swojego felietonu: Testament w pakiecie z polisą, wywołującego konsternację i niedowierzanie w każdej rodzinie.
Tak, tak. Trzeba zabezpieczyć nie tylko małżonka, aby miał za co wychować nasze nieletnie dzieci, ale także, aby mógł dysponować tzw. szybkimi pieniędzmi na spłacenie zachowków lub wypłatę części spadku.
U każdego Klienta wywołuję temat testamentów.
Nie wiem czemu tylko u ok. 20% z nich udaje mi się załatwić te sprawy do końca, jak należy.
Ani to nie pociąga żadnych kosztów (chyba, że trzeba korzystać z pomocy prawnika), ani nie burzy harmonii w rodzinie: umożliwia uporządkowanie za życia spraw majątkowych, aby po naszym najdłuższym życiu nasze dzieci nadal się kochały a nie włóczyły po sądach, bezsensownie wydając pieniądze na adwokatów.
Tym krótkim felietonem chciałbym moim Czytelnikom podziękować za to, że czytają to, co piszę, że komentują często moje przekazy, że korzystają z moich porad, o czym informują mnie w mailach przesyłanych na moją skrzynkę.
Oby nadchodzący rok był spokojny, pomyślny i korzystny dla wszystkich.
Dla Państwa, dla Pań Redaktorek, które tak wspaniale opiekują się tym portalem, dla moich obecnych, ale często i przyszłych Klientów, dla kompletnie nieprzewidywalnego świata, w tym dla rozregulowanych rynków finansowych, dla Polski coraz bardziej wtopionej w Unię Europejską i dla wszystkich ludzi dobrej woli.
Nade wszystko życzę Państwu zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia, bo za resztę zapłacimy bez problemu swoją kartą kredytową.
Maciej Lichoński
Źródło i więcej informacji:
Ubezpieczenia na życie