Za oknem upały, prawie jak w Afryce Zwrotnikowej. Przede mną szklanka wody mineralnej, która jeszcze godzinę temu była lodowata, a teraz przypomina już ciepłą zupę.
Z okien sąsiadów słyszę wrzask spikerów relacjonujących nasze wybitne osiągnięcia olimpijskie, a na stronach i blogach internetowych wszystko i nic.
Oczywiście poza naszą stroną www.ubezpieczenie.com.pl, gdzie co tydzień od lat pojawiają się nowe, pisane przez naprawdę doskonałych specjalistów felietony na tematy ubezpieczeniowe, i nie tylko. Mimo tzw. martwego sezonu, w ubezpieczeniach dzieje się bardzo dużo.
Zwłaszcza w dziedzinie ubezpieczeń życiowych, w czym się specjalizuję, coraz trudniej nadążyć za zmianami, ponieważ nie ma tygodnia, aby jakiś nowy produkt nie pojawił się na rynku.
Są więc klasyczne ubezpieczenia na życie z funduszem kapitałowym, są tzw. czyste ubezpieczenia (czyli bez funduszu), ubezpieczenia grupowe dostępne dla każdego chętnego, ubezpieczenia dla osób starszych i chorych, są też różnego rodzaju ubezpieczenia terminowe i nareszcie tak potrzebne ubezpieczenia od kosztów pogrzebu, itd., itp.
Aż mnie świerzbi ręka, aby te wszystkie produkty pogrupować, opisać i wymienić cechy każdego z nich, i te dobre, i te złe, ponieważ każdy zabezpiecza inny obszar.
Dlaczego tak mi na tym zależy?
Między innymi dlatego, że kiedy zatelefonuje do mojego Klienta agent, który zna tylko jeden produkt swojej firmy i za wszelką cenę będzie chciał go „wcisnąć” w miejsce mojego (tak zwane „wysadzanie polis”), to żeby mój Klient mógł spokojnie odpowiedzieć: ale przecież Pana produkt zupełnie nie zabezpiecza moich potrzeb, ponieważ..., i do tego jest dla mnie znacznie droższy, ponieważ...
Albo żeby mógł trzasnąć słuchawką, ponieważ wie co ma i czego może spodziewać się po telefonie od konkurencji.
Należy zaznaczyć, że żadna firma ubezpieczeniowa na rynku nie ma w swojej ofercie wszystkich produktów ubezpieczeniowych (mówię tylko o ubezpieczeniach życiowych). Każda celuje w określony segment rynku, pod ten segment konstruując swoje produkty.
Dzisiaj dzika konkurencja powoduje, że agenci konkurujących ze sobą firm za wszelką cenę starają się skłonić klienta de rezygnacji z produktu/ów, które nabyli wcześniej, i w to miejsce sprzedać „najlepsze, najtańsze, najkorzystniejsze” rozwiązania firmy, dla której pracują.