W 95% przypadków czynią taką działalnością szkodę zdezorientowanym ludziom i jednocześnie psują rynek i opinię o agentach ubezpieczeniowych.
Jak się przed tym ustrzec?
Jedną z lepszych metod jest zaproszenie obu agentów (starego i nowego) na spotkanie (koniecznie ich o tym uprzedzić!), zadać obu te same pytania i posłuchać odpowiedzi.
Działa fantastycznie!
Z reguły jeden z agentów w ostatniej chwili odwołuje spotkanie, albo po prostu nie przychodzi, potem przez 2 tygodnie nie odbiera telefonów, ponieważ jest tak bardzo zapracowany.
Przerabiałem to wielokrotnie i jeszcze nigdy, jeżeli mój Klient zastosował tę metodę, nie straciłem żadnej polisy.
Zawsze byłem zwolennikiem tzw. „konkursów piękności”.
Jeżeli ktoś chce ubezpieczyć na przykład dom, powinien zaprosić równocześnie trzech agentów, przygotować sobie dokładnie zakres ubezpieczenia, jaki jest mu potrzebny, wysokość potrzebnego zabezpieczenia, a następnie to wszystko przekazać agentom.
Przygotowanie oferty zajmuje nie więcej niż 5 minut i wówczas Klient od razu zna cenę, może popytać wszystkich o wyłączenia (w ogólnych warunkach bardzo ciężko jest je znaleźć i właściwie zinterpretować), po czym wybrać najlepszą ofertę lub, w razie wątpliwości, poprosić agentów o przesłanie tego wszystkiego o czym była mowa mailem (dla dalszego przemyślenia i aby mieć w razie czego dowód do reklamacji).
Moje doświadczenie?
Na 3 zaproszonych przyjdzie dwóch, jeden będzie umiał zrobić profesjonalną ofertę, drugi prześle ją mailem po 3 dniach (bez odpowiedzi na zadane podczas spotkania pytania).
Weryfikacja profesjonalizmu sprzedawców wydaje się bardzo prosta, a jednak duża część kupujących ubezpieczenia ulega manipulacjom dobrze wykształconych w tym zakresie (niestety tylko w tym zakresie) sprzedawców i dopiero, gdy się coś naprawdę wydarzy podnoszą larum, jakie to firmy ubezpieczeniowe są nieuczciwe.
A tymczasem firmy ubezpieczeniowe podlegają ścisłemu nadzorowi kilku organów państwowych, wszystkie Ogólne Warunki Ubezpieczenia, czyli treść umowy ubezpieczenia, muszą być zatwierdzane przez wyższe instancje, a procedura likwidacji roszczeń zawsze może zostać oprotestowana w instytucji nadzorującej.