Najważniejszą jednak cechą tej polisy jest jej obowiązywanie wówczas, gdy nie ma pieniędzy na składki (dołek finansowy). W takiej sytuacji firma ubezpieczeniowa pobiera składki z wartości polisy i ochrona ubezpieczeniowa działa. Po wznowieniu opłacania składek polisa automatycznie odzyskuje status czynnej.
Z reguły ogólne warunki ubezpieczenia określają maksymalny czas takiego zawieszenia lub liczbę zawieszeń podczas trwania ubezpieczenia.
To jest moja koncepcja pseudotrzeciofilarowa, którą udało mi się zaszczepić z powodzeniem u części klientów, chociaż wytłumaczenie mojego rozumowania wymaga dużej cierpliwości obu stron.
Należy zastrzec, że nie bardzo ma ona sens w przypadku osób dysponujących większą gotówką, jako że wykupienie ubezpieczenia za minimalną składkę przy danej sumie ubezpieczenia i inwestowanie różnicy w tani produkt inwestycyjny skutkuje znacznie lepszym efektem finansowym.
Wszak po ok. 20-25 latach na polisie maksymalnie kapitałowej suma ubezpieczenia jest niższa od wartości polisy, co oznacza, że polisa staje się skarbonką do zbierania pieniędzy (czasami z dość drogimi opłatami) i tylko umowy dodatkowe mają sens, aby taki produkt utrzymywać (zwłaszcza niezdolność do pracy czy poważne zachorowania, których w późniejszym wieku – ze względu na stan zdrowia – dokupić nie można).
Jak niektórzy z Państwa słusznie zauważają we wszystkich trzech ostatnich felietonach nie brałem pod uwagę polis bez funduszu, na które dzisiaj jest olbrzymie zapotrzebowanie. Wynika to z faktu, że są to z reguły polisy na czas określony, a ja porównywałem produkty bezterminowe. Do tego tematu powrócę za chwilę.
Obudzenie się bez polisy na życie w wieku 60. lat, kiedy stan zdrowia zdecydowanie różni się od stanu zdrowia dwudziesto czy trzydziestolatka, nie jest przyjemnym momentem. Jeżeli jednak udało się uzbierać przez całe życie znaczący kapitał wtedy ten nieprzyjemny moment może zostać zneutralizowany.
Komu więc opłaca się założenie polisy terminowej (bez funduszu) a osobno inwestowanie pieniędzy na emeryturę, a komu kupienie polisy z funduszem kapitałowym?
Można powiedzieć, że każdemu opłaca się to drugie rozwiązanie pod warunkiem jednak, że życie nie spłata figla i przez cały czas stać go będzie na ponoszenie opłat za minimum dwa produkty.
Jak sytuacja finansowa się pogorszy, to trzeba będzie zrezygnować albo ze zbierania pieniędzy na emeryturę, albo z ubezpieczenia. Jedno i drugie rozwiązanie rozbija całkowicie długoterminowe planowanie.
Może się zdarzyć, że ktoś w podeszłym wieku ma kończącą się polisę bez środków na koncie, albo zgromadził jakieś środki, ale dalece niewystarczające na pokrycie jego potrzeb.
Tak więc dla osób średnio i mało zarabiających polisa z funduszem kapitałowym jest dobrym rozwiązaniem, podczas gdy dla osób lepiej sytuowanych, które w dodatku zdają sobie sprawę z podjęcia ryzyka długoterminowego oszczędzania, rozdzielenie tych produktów jest korzystniejsze.
Na koniec jedna uwaga: produkty ubezpieczeniowe dostępne na rynku bardzo się różnią między sobą, chociaż na pierwszy rzut oka wyglądają podobnie. Przed podjęciem decyzji o wyborze spiszmy sobie pytania, jakie zadamy agentowi ubezpieczeniowemu, a najlepiej kilku agentom i dopiero po uzyskaniu satysfakcjonujących odpowiedzi wybierzmy najbardziej korzystne dla nas rozwiązanie.
Czasami to, co pięknie wygląda na pierwszy rzut oka, przy bliższym obejrzeniu okazuje się być bublem finansowym obarczonym bardzo wysokimi kosztami.
Maciej Lichoński
Skontaktuj się z Autorem, który może zostać również Twoim doradcą ubezpieczeniowym, przez stronę:
Ubezpieczenia na życie