Gdyby przytrafiła nam się sytuacja zupełnie odwrotna i to my zostalibyśmy zalani przez sąsiada mieszkającego nad nami, wówczas polisa pokryłaby poniesione przez nas straty.
Tak jednak się nie stało, a my musimy zastanowić się, nad rozwiązaniem problemu. Sprawa staje się oczywista - musimy nastawić się na spory wydatek.
Średnia stawka, jaką zapłacimy za położenie płytek łazienkowych wynosi 30zł/m2 . Załóżmy, że musimy okryć nimi powierzchnię 10 m2, co w sumie daje nam już 300 zł. Nim jednak kafelkarz zabierze się do kładzenia nowych, skuje stare. Koszt skucia wyniesie średnio około 10zł/ m2 , co przy naszej łazience daje sumę 100 zł. Nie możemy również zapomnieć o koszcie zakupu kafelek. Przyjmijmy, że sąsiad nie posiadał zbyt urozmaiconych płytek, więc średnia cena ich zakupu wyniesie 40zł/ m2 . To da nam w sumie 400 zł.
Do tak uogólnionych kosztów należy jeszcze doliczyć wydatek na pokrycie zacieku na ścianie (malowanie), które kosztuje około 15zł/ m2 oraz cenę farby, za którą możemy zapłacić w zależności od koloru i zużytej ilości 50zł lub nawet i więcej. Przy takich założeniach oszacowaliśmy, że pokrycie szkody wyrządzonej sąsiadowi wyniesie mniej więcej 800 zł brutto. Powinniśmy jednak pamiętać, że koszty te będą się różnić w zależności od miejscowości jaką zamieszkujemy, powierzchni jaka zostanie poddana remontowi oraz rodzaju surowców jakie zostaną użyte. Powyższe wyliczenie uwzględnia najmniej skomplikowaną sytuację. Kwota może być i dziesięciokrotnie wyższa, gdy okaże się, że poszkodowany przez nas sąsiad ma łazienkę wyłożoną kaflami niedostępnymi już na rynku. Wtedy nie wystarcza skucie jednej ściany - ale całej łazienki i pokrycie jej całkiem nową glazurą i terakotą. Każde urozmaicenie – typu obudowana wanna, luksfery, podwieszany sufit, to kolejny cios dla naszej kieszeni.
Sprawdzam składkę!