Szczególnie intensywnie tego typu działania podejmowane są w okresie, kiedy aura sugeruje możliwość chociażby zwiększenia się ryzyka zalań. A ponieważ przed nami miesiące charakteryzujące się największą ilością opadów, wyprzedźmy ewentualne restrykcje zakładów ubezpieczeń i pomyślmy już teraz o ubezpieczeniu od ryzyka powodzi.
Różne definicje powodzi
Ogólne warunki ubezpieczenia, w zależności od towarzystwa, różnie definiują ryzyko powodzi.
Zazwyczaj jest to: zalanie terenów w następstwie podniesienia się wody w korytach wód płynących i stojących, sztucznych lub naturalnych wskutek nadmiernych opadów atmosferycznych lub spływu wód po zboczach lub stokach.
Przyczyny powodzi określone bywają w węższym bądź szerszym zakresie i mogą obejmować także:
-
topnienia kry lodowej lub tworzenie się zatorów lodowych,
-
sztorm i podniesienie się poziomu morskich wód przybrzeżnych.
Warto podkreślić, że definicja ryzyka powodzi nie jest tożsama z ryzykiem zalania, które zazwyczaj odnosi się do szkód powstałych wskutek:
-
niekontrolowanego wycieku pary, wody lub innej cieczy ze znajdujących się wewnątrz budynku i zamontowanych na stałe przewodów i urządzeń wodno-kanalizacyjnych oraz grzewczych,
-
cofnięcia się wody lub ścieków z publicznych urządzeń kanalizacyjnych,
-
samoczynnego uruchomienia się automatycznych instalacji gaśniczych z innych przyczyn niż wskutek pożaru, o ile nie nastąpiło ono w wyniku przeprowadzonych czynności pomiarowo-kontrolnych, przebudowy, naprawy instalacji lub remontu obiektu,
-
nieumyślnego pozostawienia otwartych zaworów w urządzeniach wodno-kanalizacyjnych czasowo niezasilanych.
Pamiętajmy, że jeżeli nasz polisa obejmuje tylko ryzyko zalania nie uchroni nas ona przed finansowymi konsekwencjami skutków wystąpienia powodzi.
Sprawdź swoją składkę!