Sąd Najwyższy na wniosek Rzecznika Ubezpieczonych podjął decyzję w kwestii odpowiedzialności za zalanie lokalu. Wydawane przez towarzystwa ubezpieczeniowe decyzje były przedmiotem sporów sąsiedzkich i cywilno-prawnych. Praktyki ubezpieczycieli wiązały się z wieloma odmownymi stanowiskami w związku z zalaniem lokalu w niższej kondygnacji.
Ubezpieczyciel mógł wykorzystać zasadę ryzyka udowadniając, że sprawcą zdarzenia nie jest jego klient, a producent sprzętu, który spowodował szkodę np.: pralki, zmywarki.
Gdy towarzystwo ubezpieczeniowe wykaże, iż właściwym sprawcą jest producent wadliwego sprzętu, wyda w sprawie odszkodowania decyzję odmowną.
Takie sytuację są najprostsze w momencie, gdy urządzenie jest stosunkowo nowe i nie powinno ulec uszkodzeniu. W przypadku starszych sprzętów poszkodowany otrzyma informację, że nie jest winą domniemanego sprawcy, iż wężyk od jego pralki pękł i spowodował szkodę. Bo i jak mógł przyczynić się do zdarzenia, jeżeli nie było go w danym lokalu w trakcie powstawania szkody?
Logiczne jest, że w sytuacji, gdyby osoba przebywała w mieszkaniu i stwierdziła awarię przynajmniej zakręciłaby wodę.
Oczywiście można przekazywać wnioski, iż obowiązkiem właściciela jest konserwacja sprzętu, że stało się to w danym lokalu i po tej stronie leży wina, lecz zazwyczaj na próżno. Ubezpieczyciele chronią swoich klientów i wypłacają odszkodowania, gdy uznają i ustalą, że domniemany sprawca rzeczywiście nim jest i przyczynił się do powstania szkody.
Dotychczas sprawy były rozpatrywane przez zakłady ubezpieczeń w różny sposób.
W zależności od przypadku raz na zasadzie ryzyka, innym razem na zasadzie winy. Uchwała Sądu Najwyższego jednoznacznie wskazuje, że szkody w ramach odpowiedzialności cywilnej sprawcy z tytułu zalania lokalu poniższego winne być rozpatrywane zgodnie z art. 415 k.c. – „Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia”.
Sprawdzam moją składkę!