Sprawdzam moją składkę!
To, że nasz kraj leży w strefie klimatu umiarkowanego i rzadko nawiedzany jest przez gwałtowne zjawiska meteorologiczne już dawno przestało być aktualne. Potwierdzają to coraz częściej występujące anomalie pogodowe, tj. powodzie, wichury, huragany, gradobicia, a nawet trąby powietrzne. Ponadto zjawiska te są coraz silniejsze - dowodem na to są niestety wichury, które przetoczyły się przez Polskę dwa tygodnie temu, a które wyrządziły szkody na niespotykaną dotąd skalę. Wydarzenie to postawiło w stan mobilizacji nie tylko ludzi, polityków i urzędy, ale także towarzystwa ubezpieczeniowe, które muszą wypłacić swoim klientom dziesiątki milionów złotych odszkodowań.
Bilans strat
Dwudniowe wichury i burze (15 – 17 sierpnia) spowodowały w naszym kraju ogromne straty, przede wszystkim jeżeli chodzi o nieruchomości (zniszczeniu uległo ponad 900 budynków), samochody i infrastrukturę drogową. Niestety, zginęły także 4 osoby, ponad 30 zostało rannych.
Najwięcej ucierpiały województwa:
-
Podlaskie - straty szacuje się na ponad 24 mln zł, zniszczenia odnotowano w ok. 240 gospodarstwach,
-
Łódzkie - tutaj naprawić trzeba ponad 560 domów,
-
Opolskie - straty wyliczono na ponad 49 mln zł- tyle pieniędzy ma pochłonąć odbudowa zniszczonych gospodarstw oraz naprawa dróg i instalacji komunalnych.
Kto da na to pieniądze?
W przypadku zniszczeń w majątku prywatnym straty w większości będą musieli pokryć sami poszkodowani. Szczęściem w nieszczęściu jest to, że w sytuacjach takich ujawnia się ludzka solidarność, życzliwość i chęć niesienia bezinteresownej pomocy. Pomoc dla poszkodowanych obiecał oczywiście rząd - wstępnie oszacowano ją na 25 mln zł, ale już wiadomo, że suma ta na pewno okaże się niewystarczająca.
W lepszej sytuacji znajdują się Ci, którzy ubezpieczyli swój majątek na wypadek takiej sytuacji w towarzystwie ubezpieczeniowym, oni mogą liczyć na odszkodowanie.