Z sondy przeprowadzonej przez EZT wynika, że aż 54 proc. z nas stawia na sąsiada, jako najskuteczniejszy i zarazem, niestety, jedyny „system ochrony” przed włamaniem. Eksperci są zdania, że w okresie świątecznym to za mało. Jakkolwiek w wakacje taka metoda się sprawdza, to w święta wszyscy zajęci są raczej rodzinnymi spotkaniami lub audycjami w telewizji, niż czujnym nasłuchiwaniem, co dzieje się na klatce schodowej lub w mieszkaniu obok.
Polisa nie musi być droga
Kupno mieszkania to spory wydatek. Wprawdzie trudno je ukraść, ale okraść i zdewastować to dla sprawnego w swoim fachu złodzieja nie problem. Zniknąć mogą drogie meble, długo gromadzony sprzęt AGD, cenny aparat fotograficzny, kamera, komputer i telewizor. Co więcej w domu trzymamy nie tylko drogocenne przedmioty, ale także rzeczy, które mają dla nas ogromną wartość sentymentalną.
Wprawdzie wypłacone z ubezpieczenia odszkodowanie nam ich nie zwróci, ale to nie jest powód, dla którego powinniśmy wzbraniać się przed kupnem polisy.
Nie jest trafiony argument, że polisa jest droga. Cena składki stanowi zaledwie promil wartości mieszkania z całym zgromadzonym w nim dobytkiem.
Za polisę mieszkaniową zapłacimy mniej, niż przewiduje podstawowa stawka, jeśli kupimy ją w pakiecie z innymi ubezpieczeniami, choćby komunikacyjnymi, obowiązkowym OC lub dobrowolnym AC. Towarzystwa ubezpieczeniowe w ten sposób premiują lojalnych klientów.
Na zniżkę możemy także liczyć kupując ubezpieczenie w systemie direct, a więc przez internet lub telefon.
Możemy zaoszczędzić nawet 5 proc. jeżeli zamiast rozkładać płatność na miesięczne raty uiścimy należność z góry za cały okres trwania ubezpieczenia.
Co więcej im lepiej nasz dom lub mieszkanie są zabezpieczone przed intruzami, tym ubezpieczenie będzie tańsze. Ubezpieczyciele oferują zniżki choćby za wysokiej klasy antywłamaniowe drzwi, system alarmowy lub monitoring. Dla towarzystwa ubezpieczeniowego istotne będzie także zapewnienie odpowiedniej ochrony przeciwpożarowej.
Sprawdzam moją składkę!