Dom lub mieszkanie to dla wielu dorobek życia. Oczywistą więc wydaje się potrzeba ich dodatkowego ubezpieczenia. W Polsce wciąż jednak spora część nieruchomości pozostaje nieubezpieczona. Co prawda popularność tego typu polis z każdym rokiem wzrasta, zainteresowanie jest wyższe w trakcie kataklizmów, by następnie ponownie spaść. Optymistyczne dane wskazuje, że w Polsce co drugi dom posiada ubezpieczenie, pesymistyczne, że jedynie 30 proc.
Świadomych uczestników rynku ubezpieczeń nie trzeba przekonywać, że warto zapłacić średnio około 300 zł składki w zamian za realne zabezpieczenie swoich czterech ścian. Dla tych mniej zorientowanych ochrona jest zazwyczaj mało skuteczna, a składka nieproporcjonalnie wysoka w stosunku do możliwego do uzyskania odszkodowania. Dlatego zazwyczaj nawet nie poszukają odpowiedniej dla siebie polisy. Czy zatem w ogóle warto posiadać tego typu ochronę?
Ubezpieczenie nieruchomości może być opłacalne
Nabywca nowego samochodu nie zastanawia się zbyt długo nad potrzebą ubezpieczenia go. Polisę wykupuje często jeszcze w salonie. W przypadku nieruchomości nie ma już takiej praktyki. A przecież strata auta to jakieś 50 000 zł, strata domu z pewnością powyżej 300 000 zł. Ryzyko kradzieży samochodu jest zdecydowanie wyższe niż ryzyko np. spalenia się całego domu, ale tracąc pojazd, kolejny jesteśmy zazwyczaj w stanie jeszcze mieć, wybudowanie nowego domu, a nawet kupno nowego mieszkania, to już zdecydowanie większa inwestycja, na którą nie każdego stać. Na terenach powodziowych lub tam, gdzie kiedyś występowały już katastrofalne burze lub wichury, właściciele nieruchomości tym bardziej nie powinni ryzykować. Pewnie będą musieli zapłacić wyższą składkę, gdyż zakład ubezpieczeń restrykcyjniej podejdzie do oceny ryzyka. W razie szkody może to okazać się jednak bardzo opłacalny wydatek.
Ubezpieczenie ruchomości
Załóżmy, że jesteś właścicielem mieszkania w centrum lub na obrzeżach miasta. Trzecie piętro, więc powódź raczej nie jest zagrożeniem. Ewentualnie zalanie przez sąsiada z góry, ale to już problem sąsiada, żeby zwrócić koszty powstałych uszkodzeń. Pożar? Ryzyko minimalne. Pozornie więc polisa wydaje się niepotrzebnym kosztem, pustą ochroną od zdarzeń, których zajście jest mało prawdopodobne. Ale w mieszkaniu znajduje się najnowocześniejszy sprzęt – plazma, drogi komputer, sprzęt AGD, biżuteria. W razie włamania, co niestety jest już zdecydowanie bardziej prawdopodobne, tracimy kilkadziesiąt tysięcy złotych. Musimy zdecydować się na wykupienie polisy również dla nieruchomości, aby móc ubezpieczyć wyposażenie domu lub mieszkania.
Sprawdzam składkę!