Ale też spotkałem firmy będące na początku drogi, w których zaczęły się już procesy przekształcania organizacyjnego w nowe formy prawne (zawsze lepiej skonsultować to z kilkoma prawnikami, jako że ten „nasz” być może wyspecjalizował się w jednym pomyśle na zmiany, a korzystniejsza byłaby inna zmiana), zmieniające zapisy w umowach spółek itp.
Na początku roku Sejm przyjął ustawę o ograniczaniu barier administracyjnych. Ustawa jest piękna. Pozwala ona między innymi na przekształcenie jednoosobowej działalności gospodarczej (jedna z najbardziej niebezpiecznych form prowadzenia biznesu) w spółkę kapitałową. Szybko, tanio i przyjemnie. Zmniejszono również do 500 zł koszty zarejestrowania przedsiębiorstwa.
Jak to działa w praktyce? Nie wiem. Na ostatniej konferencji organizowanej przez dziennik „Rzeczpospolita” na temat finansowania firm rodzinnych słyszałem, że nie najlepiej.
Jeżeli do tych zmian dodamy, że 23 października br. wchodzą w życie przepisy o zapisie windykacyjnym,
pozwalające na swobodne dysponowanie majątkiem na wypadek śmierci (także firmą) pojawią się zupełnie inne możliwości działania niż dotychczas.
Pole dla działania kancelarii prawnych przeogromne, ale nie tylko dla nich.
Zapis windykacyjny będzie przecież opodatkowany na zasadach ogólnych, chociaż jest duża różnica: zarówno zapis zwykły, jak i zapis windykacyjny opodatkowany jest podatkiem od spadków i darowizn, ale przy zapisie windykacyjnym własność zapisu przechodzi na nabywcę już w chwili śmierci spadkodawcy.
Nie znika jednak konieczność podziału majątku po śmierci właściciela, nie znika konieczność wypłaty zachowków, podatków, udziałów w firmie...
Właśnie dlatego mnie również ten temat niezwykle pasjonuje, i pomimo że nie jestem prawnikiem lecz doradcą finansowo-ubezpieczeniowym bacznie śledzę zmiany w naszym prawie, aby uświadamiać ludziom, że to, iż mają rozdzielność majątkową, że zamienili spółkę cywilną na spółkę z o.o. niczego nie zmienia.
Zawsze w firmie (o ile nie wejdzie do firmy rodzina) będą potrzebne duże pieniądze na spłacenie udziałów czy spadków.
Co by nie mówić najtańszym kapitałem na rynku jest kapitał z polisy ubezpieczeniowej i na razie nikt nic lepszego nie wymyślił. Czy to się komuś podoba, czy nie.
Maciej Lichoński
Źródło:
Ubezpieczenia na życie