W przypadku szkody na osobie sprawa jest prosta, gdyż podstawą roszczenia z tego tytułu jest odpowiedzialność deliktowa. Problem występuje jednak przy odpowiedzialności za szkodę w mieniu (majątkową), zwłaszcza zaś w sytuacji zbiegu roszczeń z obu w/w podstaw odpowiedzialności.
Zwykle łatwiej jest dochodzić roszczenia z tytułu odpowiedzialności kontraktowej z uwagi na domniemanie winy podmiotu, któremu w związku z zaistniałym zdarzeniem można przypisać sprawstwo szkody - art. 471 k.c.
Regułą jest, że poszkodowany (kontrahent) zobowiązany jest wówczas wykazać wysokość strat (szkodę) zdarzenie powodujące uszczerbek majątkowy (niewykonanie bądź nienależyte wykonanie) oraz związek pomiędzy zdarzeniem a szkodą, natomiast winy sprawcy udowadniać już nie musi.
Z kolei sprawca chcąc zwolnić się z odpowiedzialności kontraktowej będzie musiał wykazać, że szkoda jest następstwem okoliczności, za które on odpowiedzialności nie ponosi (brak winy).
Zatem w przypadku, gdy odpowiedzialność kontraktowa zostaje wyłączona, wierzycielowi (poszkodowanemu) pozostaje tylko występowanie z roszczeniem, którego podstawą jest delikt - art. 415 k.c. (odpowiedzialność deliktowa).
Wówczas w związku z art. 6 k.c. uprawniony do odszkodowania będzie musiał wykazać oprócz szkody, zachowania sprawcy mającego znamiona winy oraz związku przyczynowo skutkowego, również winę sprawcy, co może okazać się istotną przeszkodą w skutecznym dochodzeniu odszkodowania.
Np. w przypadku ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pralni chemicznej, gdy dochodzi do uszkodzenia powierzonego przedsiębiorcy ubrania.
Łatwiej jest wówczas dochodzić odszkodowania, gdy podstawą roszczenia jest odpowiedzialność ex contractu niż przeprowadzać proces wykazywania winy związany z odpowiedzialnością ex delicto.
Zatem w przypadku, gdy do szkody doszło w skutek niewykonania bądź nienależytego wykonania umowy (odpowiedzialność kontraktowa) często zakres ochrony ubezpieczeniowej jest wyłączony albo zdecydowanie ograniczony.
W standardowym zakresie ubezpieczenia regułą jest ograniczenie zakresu udzielanej ochrony ubezpieczeniowej tylko do odpowiedzialności deliktowej. Jednakże umowy ubezpieczenia zazwyczaj przewidują możliwość rozszerzenia ochrony ubezpieczeniowej - za opłatą dodatkowej składki, także o odpowiedzialność kontraktową.
Dokonujemy wówczas „zakupu" interesującej nas klauzuli umownej (wariantu ubezpieczenia) zapewniającej ochronę ubezpieczeniową z tytułu odpowiedzialności kontraktowej uzyskując w ten sposób pełny zakres ochrony ubezpieczeniowej.
W obrocie gospodarczym umowa ubezpieczenia w przeważającej większości jest umową o charakterze adhezyjnym, tzn. że do jej zawarcia dochodzi poprzez przystąpienie do umowy, której kształt został określony przez ubezpieczyciela na długo przed zawarciem umowy w tzw. wzorcu umownym.
Najczęściej wzorzec ten występuje pod postacią ogólnych warunków ubezpieczenia (o.w.u.). Ponieważ każdy ubezpieczycieli opracowuje własne o.w.u., siłą rzeczy w większości z nich występują znaczące różnice. Nie brak jednak w ich treści także podobieństw, które wskazują na wspólną genezę danego typu umowy.
Z punktu widzenia zapewnienia przedsiębiorcy rzeczywistej ochrony ubezpieczeniowej jest zatem wybór właściwych warunków umowy (o.w.u.). Zapoznanie się z ich treścią przed zawarciem umowy nie powinno nastręczać wielkich problemów zwłaszcza w dobie Internetu i publikowaniu treści o.w.u. na stronach internetowych ubezpieczycieli.
Nie powinno także stanowić dużego utrudnienia uzyskanie o.w.u. w przedstawicielstwie ubezpieczyciela lub działającego w jego imieniu agenta ubezpieczeniowego. Warto więc samemu odpowiednio wcześniej zaznajomić się z lekturą o.w.u., gdyż inaczej niż w przypadku konsumentów - osób fizycznych, wobec przedsiębiorców nie istnieje prawny obowiązek doręczenia o.w.u. przed zawarciem umowy.
Należy również pamiętać, że zawierając umowę ubezpieczenia najczęściej kwitujemy odbiór o.w.u. oraz potwierdzamy fakt zapoznania się z ich treścią. Zadbajmy wiec, żeby dana czynność odpowiadała rzeczywistemu stanowi rzeczy.