Jak donosi Parkiet, eksperci sceptycznie odnoszą się do proponowanych przez resort zdrowia zmian dotyczących publicznej służby zdrowia. Zmiany te zakładają stopniowe zlikwidowanie NFZ. Najpierw – od 2010 roku - ma powstać na jego miejsce 7 publicznych zakładów ubezpieczeń, by od roku 2012 ustąpić miejsca prywatnym firmom świadczącym usługi w ramach obowiązkowej składki zdrowotnej.
Według opinii ekspertów takie zmiany nie mają sensu, ponieważ z perspektywy pacjentów niewiele się zmieni - decentralizacja pochłonie więcej pieniędzy na cele nie związane z poprawą jakości usług – między innymi na rozbudowanie sieci placówek związanych z obsługą służby zdrowia.
Taka strategia pomoże jednak prywatnym firmom ubezpieczeniowym, gdyż wejdą one na rynek po publicznych zakładach ubezpieczeń, z wiedzą jak dzielić środki finansowe pomiędzy kilka podmiotów.
Według opinii eksperta Instytutu Sobieskiego – Krzysztofa Krajewskiego-Siudy, finansowanie służby zdrowia powinno odbywać się na kilku poziomach. Z jednej strony powinien być to zakres podstawowy (taki jak lekarze rodzinni czy szpitale pierwszego poziomu referencyjności), z drugiej strony - osobno finansowany - obszar deficytowy (psychiatria, leczenie długoterminowe), a ponadto III filar, czyli ubezpieczenia dodatkowe. Niestety, projekt na ten temat znajduje się obecnie w Sejmie, a prace nad nim nie są w najbliższym czasie przewidziane.
Pozostaje nam czekać na dalsze decyzje resortu zdrowia.
Magdalena Vogt-Komorowska