Co ma zrobić emerytowany przedsiębiorca, który przez szereg lat prowadził wraz z żoną własną firmę i nie opłacał składek na ubezpieczenie zdrowotne? Jak zadbać o zdrowie swoje i swojej rodziny? Czy pomogą mu prywatne ubezpieczenie zdrowotne?
To pytania, z którymi ostatnio coraz częściej się spotykam ze strony osób, które chcą wykupić sobie prywatne ubezpieczenie zdrowotne. Przeanalizujmy przykład pana Jana. Jest on emerytowanym przedsiębiorcą, który od lat był „najeżony” na prywatny system opieki zdrowotnej. Zdecydował, że nie będzie płacił. Z własnego wyboru nie opłacał składki zdrowotnej. Jak mu się to udawało – nie wnikamy.
Nie jestem ubezpieczony w NFZ
W każdym razie sytuacja wygląda tak, że pan Jan poszukuje dla siebie i dla swojej rodziny, czyli żony i dwojga uczących się dzieci, ubezpieczenia zdrowotnego. Liczy na system prywatny, ponieważ – jak się to coraz częściej słyszy - jest on przeznaczony dla osób, które chcą samodzielnie decydować, ile i za co płacą i co otrzymują z zamian. Na to pan Jan odkładał ciężko zarobione pieniądze.
Załóżmy, że sprawa wygląda tak, jak przedstawia ją Pan Jan – aktualnie nie posiada on, żadnego tytułu do ubezpieczenia zdrowotnego. Dotyczy to również jego rodziny, czyli niepracującej żony i uczących się dzieci.
Problem – brak opieki medycznej
Sytuacja nie do pozazdroszczenia, ponieważ cała rodzina będzie miała trudności z dostępem do służby zdrowia. O ile nie jest problemem zarejestrować się prywatnie do internisty, czy pójść do innego lekarza specjalisty i zrobić sobie badania, o tyle wątpliwa staje się kwestia pomocy medycznej w nagłych wypadkach. Każda interwencja pogotowia ratunkowego, czy wizyta na ostrym dyżurze będzie dla pacjenta pełnopłatna. Na dodatek nikt nie zagwarantuje, że „nieubezpieczony” nie zostanie odesłany z kwitkiem, mimo, że nie powinien. Jeżeli nasza państwowa przychodnia potrafi odesłać z kwitkiem cudzoziemca, który ma wydaną w Niemczech europejską kartę ubezpieczenia zdrowotnego – dokument, który daje jej prawo do opieki medycznej z racji bycia obywatelem UE, to wszystko może się zdarzyć.
Jakie są możliwości zmiany tej sytuacji?
Powrót do NFZ
Po pierwsze pan Jan może powrócić do państwowego systemu opieki medycznej. Powrót do NFZ po kilkunastu latach nie opłacania składek na ZUS, łączy się jednak z koniecznością zapłacenia jednorazowej kary za przerwę w ubezpieczeniu zdrowotnym. Karna opłata dla osób, które nie były ubezpieczone w okresie powyżej 10 lat wynosi 200 proc. średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, włącznie z wypłatami z zysku za poprzedni kwartał. W pierwszym kwartale 2009 roku opłata ta wynosi 6 644,18 zł. Dopiero po uregulowaniu należności można przystąpić dobrowolnie do państwowego systemu opieki zdrowotnej. Składka miesięczna za dobrowolne ubezpieczenie zdrowotne to dla Pana Jana to dodatkowe prawie 300 złotych miesięcznie. Dokładniej jest to nie mniej niż 9 proc. podstawy wymiaru składki, którą jest w/w przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw - czyli 298,99 zł. Należy pamiętać, że owe 9 procent może zmieniać się co roku, a podstawa wymiaru, czyli przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zmienia się co kwartał. (źródło: www.nfz.gov.pl).
Alternatywą - prywatny ubezpieczyciel
Pan Jan może również poszukać rozwiązania w prywatnych ubezpieczeniach zdrowotnych. Gwarantują one dostęp do opieki medycznej w sieciach prywatnych przychodni i klinik. Bez kolejek, bez limitów, bez skierowań, bez oczekiwania na specjalistyczne wizyty lekarskie i badania. To najczęściej wymieniane zalety prywatnych ubezpieczeń.
Na czym zależy klientowi?
… klientowi, który chce w całości polegać na prywatnym ubezpieczeniu i jest gotowy za to zapłacić. Jako pierwsze pan Jan wymienia: szpital, pogotowie, rehabilitacja. Poza tym nie chce za nic płacić z własnej kieszeni, wszystko powinno być dostępne od razu i działać od teraz do końca życia..... no i jeszcze jedno - cały pakiet nie może kosztować zbyt wiele….. i tu zaczynają się problemy.
Nie ma idealnej oferty ubezpieczeniowej
Po pierwsze większość prywatnych ubezpieczeń medycznych działa tylko do określonego wieku – najczęściej jest to 60 lub 65 lat. Do ubezpieczenia można zazwyczaj przystąpić do momentu ukończenia 60. roku życia. Niektórzy ubezpieczyciele przedłużają umowę do ukończenia 65 lat. Czy to wystarczające? Pytanie pana Jana: a co zrobię, jeżeli będę żył do 80-tki?
Druga sprawa to zakres ubezpieczenia. Mówiąc „szpital”, pan Jan ma na myśli to, że w razie czego przyjedzie do niego pogotowie, że wezmą go do szpitala i wyleczą – sprawa wydawałoby się oczywista... niestety nie dla większości polskich ubezpieczycieli. Wysokie ceny usług medycznych, brak prywatnych szpitali – to tylko niektóre z przyczyn słabego rozwoju ubezpieczeń szpitalnych w Polsce. Nie przekłada się to na potrzeby obywateli.
Oznacza to, że w Polsce nie można jeszcze w całości polegać na prywatnych ubezpieczeniach zdrowotnych. Cały czas mają one charakter dodatkowy do państwowej opieki medycznej. Stawia się tu na większy komfort, lepsze warunki leczenia, wyższy standard opieki, itp.
Za pełną opiekę trzeba zapłacić
Najlepszą opcją prywatnego ubezpieczenia medycznego dla osób, które zamierzają korzystać z ubezpieczenia do późnych lat jest obecnie Europejski Plan Zdrowotny duńskiej IHI BUPA. Jest to pełne ubezpieczenie zdrowotne z wysokim limitem kosztów - 1,4 miliona euro rocznie. Mogą do niego przystąpić osoby nawet do 80. roku życia. Europejski Plan Zdrowotny to obecnie najlepsza wersja ubezpieczenia zdrowotnego dostępna dla Polaków. Wyróżnia ją to, że obejmuje zarówno konsultacje lekarskie wszystkich specjalistów, wszelkie badania, zwrot kosztów leków, itp., jak i kompleksową hospitalizację wraz z operacjami w najlepszych prywatnych szpitalach nie tylko w Polsce, ale również na terenie całej Europy z możliwością wyboru miejsca leczenia. Za taką opiekę medyczną trzeba jednak sporo zapłacić. Sporo jak na kieszeń przeciętnego Polaka – niewiele, jak na zakres oferowanych usług medycznych.
Zofia Dmochowska