Wiceprezes ZUS Maria Szczur poinformowała media, że Zaniżanie przez ZUS w minionych latach należnych pracownikom świadczeń chorobowych, będzie kosztowało Zakład od 1,9 do 3 mld zł.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie ma pieniędzy na wypłaty dodatkowych świadczeń. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że przy ustalaniu podstawy wymiaru świadczeń chorobowych trzeba uwzględniać wszystkie składniki wynagrodzenia, od których jest odprowadzania składka na ubezpieczenie chorobowe, np. premie. Dotychczas ZUS tego nie robił i musi teraz ponieść konsekwencje takiego postępowania.
Jak zwykle to bywa, kwota na niezapłacone świadczenia nie został przewidziana w budżecie Zakładu. To kolejny problem z którym ZUS musi się borykać w tym roku. Klika miesięcy temu pisaliśmy na łamach naszego portalu o przewidywanej dziurze budżetowej w finansach Zakładu. Istniało realne zagrożenie niewypłacenia emerytur ubezpieczonym. ZUS liczy na dotację z budżetu państwa, lub będzie zmuszony do zaciągnięcia pożyczki na wypłatę zaległych świadczeń.
W dobie kryzysu finansowego polski budżet nieustannie kurczy się. Prognozy ekspertów są cały czas korygowane. Malejący wzrost gospodarczy redukuje wpływy do budżetu. Tak samo rosnące wydatki w różnych sektorach finansów publicznych nie napawają optymizmem. Czy państwo znajdzie rezerwy na pokrycie kosztownych błędów ZUSu? W ten czy inny sposób Zakład będzie musiał uregulować zaległe świadczenia.
Źródło: Gazeta Ubezpieczeniowa
Jakub Tabisz