Na konferencji prasowej Prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, Ewa Lewicka skomentowała propozycje zmniejszenia wysokości składek przekazywanych do OFE oraz zmiany ich struktury.
Członkowie otwartych funduszy emerytalnych, czyli 15 milionów osób, w ciągu 11 lat funkcjonowania nowego systemu emerytalnego zgromadzili na swoich indywidualnych rachunkach ponad 211 miliardów złotych. Jeśli rząd zdecyduje się na przesunięcie składki z OFE do ZUS, wówczas te osoby zostaną pozbawione możliwości oszczędzania na przyszłą emeryturę. W zamian ubezpieczeni mogliby liczyć jedynie na to, że ich dzieci i wnuki wpłacą w przyszłości do systemu emerytalnego odpowiednio dużo składek, aby sfinansować ich późniejsze świadczenia emerytalne.
Według analiz firmy Deloitte, jeśli rząd zdecyduje się na obniżenie składki do OFE z 7,3% do 3% oraz możliwości przenoszenia środków do ZUS na 5 lat przed emeryturą, to konsekwencją będzie znaczące obniżenie wartości przyszłych emerytur.
„
Przykładowo, dzisiejsi 30-latkowie, którzy będą przechodzili na emeryturę w roku 2040 stracą prawie 10% wysokości swojej emerytury, a dzisiejsi 20-latkowie – nawet 17%. Na propozycji minister Fedak najwięcej stracą nasze dzieci – nie zaczęły one jeszcze odkładać na emeryturę, a już ich przyszłe świadczenia mogą być zredukowane aż o 1/5!”
Prezes Izby podkreśliła również, że „
ZUS i OFE nie są konkurencją. Są częścią jednego systemu emerytalnego, który został tak skonstruowany, aby ubezpieczeni odnosili korzyści z zysków i ochrony dwóch odmiennie działających jego części”.
Jak napisano w komunikacie IGTE: „
Dzięki funkcjonowaniu dwóch części systemu emerytalnego, łączna stopa zwrotu z systemu emerytalnego podlega mniejszym wahaniom a więc system jest bardziej bezpieczny dla ubezpieczonych z punktu widzenia łącznej wartości zgromadzonych uprawnień i środków emerytalnych. Wprowadzenie kapitałowej części systemu emerytalnego miało na celu podwyższenie świadczeń z nowego systemu emerytalnego, dzięki wykorzystaniu możliwości osiągania wyższych stóp zwrotu na rynku kapitałowym. Zgodnie z prognozami, w długim okresie stopy zwrotu z części kapitałowej będą wyższe od stóp waloryzacji uprawnień w części repartycyjnej. Pomimo iż do OFE trafia jedynie niewiele ponad 1/3 całej składki emerytalnej, ta część systemu ma dostarczać ok. 50% łącznego świadczenia z obowiązkowego systemu emerytalnego. Zmniejszenie roli OFE w systemie emerytalnym spowoduje, że mechanizm uzupełniania się segmentu kapitałowego (OFE) i repartycyjnego (ZUS) przestanie mieć znaczenie. Kapitał emerytalny będzie rósł wolniej i będzie mniej bezpieczny.”
Na konferencji prasowej również poruszono temat specjalnych obligacji, przeznaczonych tylko dla OFE.
„W opinii IGTE takie rozwiązanie może być rozważane tylko w wyjątkowej sytuacji i tylko przejściowo, na określonych warunkach. Okres emisji tych obligacji powinien być nie dłuższy niż dwa lata, a ich udział w składce powinien być jak najmniejszy.
W przeciwnym razie nastąpi usztywnienie struktury portfeli OFE. Znajdą się w nich obligacje niezbywalne, czyli w praktyce niezarządzalne. Przekreśli to możliwość stworzenia subfunduszy o strategii zależnej od wieku członków OFE, a zwłaszcza subfunduszu dynamicznego, inwestującego w akcje. Rząd deklarował, że chce poprawić efektywność OFE. Ten cel legnie w gruzach. Inną wadą takich obligacji jest fakt, że OFE musiałyby je nabywać pod przymusem. Obecnie fundusze nie muszą kupować obligacji skarbowych. Mają ich tyle, ile wynika z warunków rynkowych i analizy ryzyka (w końcu listopada było to nieco ponad 53 %)”.
Źródło: IGTE
OZ