Za brak przy sobie polisy OC kierowca płaci mandat 50 złotych, a jego samochód jest odprowadzany na policyjny parking. Zdaniem posłów to zbyt surowa kara.
Nadzwyczajna sejmowa komisja „Przyjazne Państwo” chce ułatwić życie zapominalskim kierowcom. Zdaniem posłów kara za nieposiadanie przy sobie umowy ubezpieczeniowej OC jest nieproporcjonalnie surowa. Polska wyróżnia się na tym tle wśród innych krajów UE, gdzie policjanci nie sprawdzają polis kierowców. Funkcjonariusz ma obecnie dostęp do telefonu i Internetu. Posiadanie przez kierowcę papierowego dokumentu nie jest konieczne. Wystarczy, że sprawdzi dane w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Posłowie chcą wykreślić z kodeksu drogowego ten problematyczny przepis.
Sami policjanci już w czerwcu zgłaszali swoje poparcie dla tego pomysłu. Jedynym problemem związanym ze zmianą kodeksu są braki sprzętowe w polskiej policji. Nie wszyscy funkcjonariusze mają dostęp do terminali gdzie mogą znaleźć potrzebne informacje na temat sprawdzanego pojazdu. To jednak w najbliższym czasie ulegnie zmianie, wraz z zakupem nowego sprzętu przez policję. To czy kierowca posiada przy sobie papierową polisę OC czy też jej nie posiada, nie ma wpływu na bezpieczeństwo ruchu. W razie jakiegokolwiek wypadku i tak wymagany jest kontakt z ubezpieczycielem w celu zlikwidowania wyrządzonych szkód i wypłaty ewentualnego odszkodowania.
Źródło: Rzeczpospolita
JT