Senat uchwalił poprawkę do nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym. Dzięki niej policja będzie uprawniona do zatrzymania dowodu rejestracyjnego kierowcy nie posiadającego przy sobie aktualnej polisy komunikacyjnego OC.
Nowelizacja wzbudza od kilku miesięcy kontrowersje w środowisku ubezpieczeniowym. Według starych i jeszcze obowiązujących przepisów samochód kierowcy bez aktualnej polisy jest odholowywany. Następnie łamiący przepisy właściciel pojazdu musi zapłacić karę przeznaczoną na Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Nowelizacja przyjęta przez Sejm znosi prawo policjanta do odholowania samochodu, w przypadku nie posiadania polisy kierowcy grozi jedynie mandat. Zdaniem ubezpieczycieli zachęca to uczestników ruchu drogowego do unikania obowiązkowego ubezpieczenia OC. Konsekwencje łamania prawa są niewystarczające dla towarzystw ubezpieczeniowych.
Senat częściowo zgodził się tutaj ze środowiskiem ubezpieczeniowym i wprowadził możliwość zatrzymania dowodu rejestracyjnego. Kolejnym problemem jest jednak weryfikacja posiadanej przez kierowcę polisy w bazie UFG. Okazuje się, że ubezpieczyciele nie dostarczają danych w wymaganym terminie. UFG otrzymuje tylko 35 procent informacji o polisach komunikacyjnego OC na czas. Aż 6 spośród 30 ubezpieczycieli nie wywiązało się z tego obowiązku.
Zdaniem UFG oraz ekspertów z branży nowe prawo spowoduje podwyżkę składek na ubezpieczenia OC. Fundusz Gwarancyjny prawdopodobnie będzie potrzebował więcej pieniędzy, ponieważ zwiększy się liczba nieubezpieczonych kierowców na drogach. Obecnie opłata na UFG wynosi 0,7 proc. kwartalnej składki przypisanej brutto z ubezpieczeń obowiązkowych. W ubiegłym roku w Polsce sprzedano 16,7 mln komunikacyjnych polis OC.
Źródła: Gazeta Ubezpieczeniowa, Parkiet
Jakub Tabisz