Ubezpieczenie na życie kupuje się w celu zabezpieczenia przyszłości najbliższych nam osób. Z tego względu na uposażonych, czyli upoważnionych do otrzymania świadczenia w przypadku naszej śmierci, wybieramy najczęściej małżonków lub partnerów życiowych. Dokonując takiego wyboru możemy mieć absolutną pewność, że otrzymane świadczenie zostanie wykorzystane w słusznych celach, związanych z potrzebami życiowymi bliskich, a przede wszystkim dzieci. Czasami jednak życie może się trochę skomplikować. Między małżonkami może dojść do rozwodu. Chociaż rozwód nie musi wiązać się z brakiem zaufania w kwestii wychowywania dzieci, zdarzają się także takie przypadki. Co wtedy?
Małoletni uposażony
Jako osobę uposażoną możemy wyznaczyć dziecko. Może się to jednak wiązać z trudnościami przy wypłacie odszkodowania. Jeżeli w momencie śmierci ubezpieczonego osoba uprawniona do otrzymania świadczenia nie będzie pełnoletnia, pieniądze będzie mógł otrzymać tylko opiekun prawny dziecka. Decyzje o przyznaniu odszkodowania przyznaje wtedy sąd. W praktyce oznacza to kilkumiesięczny okres oczekiwania na świadczenie. W przypadku wypłaty sumy ubezpieczenia osobie pełnoletniej trwa to zaledwie dwa tygodnie. Na tym nie koniec trudności. Przedstawiciel ustawowy nie może dowolnie rozporządzać pieniędzmi. Na wykorzystanie najmniejszej nawet kwoty musi uzyskać zgodę kuratora, przedstawiając mu wcześniej uzasadnienie planowanych wydatków.
Co zrobić, aby uniknąć takich sytuacji
Uposażenie dziecka powinno być ostatecznością. Jeżeli nie możemy zaufać byłemu współmałżonkowi lub partnerowi, warto uposażyć inną, zaufaną osobę, która nie wykorzysta otrzymanych środków do własnych celów. Może to być kochający dziadek, babcia, wujek czy też ciocia dziecka. W ten sposób możemy zaoszczędzić przyszłemu opiekunowi naszej pociechy sporo kłopotów.
W sytuacji, kiedy naprawdę nie możemy nikomu zaufać istnieje jeszcze inne rozwiązanie.
Niektóre zakłady ubezpieczeń już bezpośrednio we wniosku o ubezpieczenie zakładają opcję wypłaty świadczenia uposażonemu dopiero w momencie osiągnięcia przez niego pełnoletniości. Do tego czasu pieniądze są bezpiecznie inwestowane przez Towarzystwo.
Większość pozostałych Ubezpieczycieli także umożliwia taką sytuację na pisemną prośbę ubezpieczonego.
Piotr Szostakiewicz