Nasze spotkania z młodymi ludźmi przystępującymi do Otwartego Funduszu Emerytalnego są często okazją do ożywionych dyskusji nt. życia i przyszłości.
Po podpisaniu zgody na przetwarzanie danych osobowych wywiązuje się zazwyczaj dyskusja o rozmaitych pomysłach młodych ludzi na budowanie swojej niezależności życiowej i finansowej. Chociaż wchodzą dopiero w życie i nie mają w żadnej dziedzinie najmniejszego doświadczenia, a swoje patenty finansowo-ekonomiczne przedstawiają, jak pewniaki na wyścigach. My słuchamy z życzliwością tych erupcji fantazji, ponieważ sami byliśmy kiedyś idealistami a i nasze własne dzieci też miały do niedawna tysiące pomysłów na ulepszenie świata.
Co jakiś czas w takiej rozmowie pada pytanie o III Filar. Ten koncept zakorzenił się już w świadomości niektórych, ale często jeszcze nie wiedzą z czym go kojarzyć. Wyjaśniamy wtedy, że jest to poza ZUS’em i II Filarem ten trzeci – własny i indywidualny - sposób każdego na gromadzenie pieniędzy na później, kiedy nie będziemy już mieli dochodów z pracy.
Tych sposobów jest wiele, a jednym z możliwych i dostępnym także dla osób ekonomicznie słabszych jest ubezpieczenie na życie. Rozmawiamy wtedy o kosztach ubezpieczenia, a przede wszystkim o tym, jak składka opłacana w młodości za ubezpieczenie może stać się źródłem utrzymania na starość, jeśli tej starości doczekamy.
Przeważnie podczas takiej dyskusji jesteśmy grzecznie wysłuchani, ale nie mamy żadnych złudzeń, że po naszym wyjściu wszystko zostanie zapomniane i nikt już nie będzie pamiętać o czym rozmawialiśmy. Każdy ma bieżące ważne problemy życiowe, które zawsze przesłaniają myślenie o przyszłości.
Zdarza się jednak co jakiś czas, że któryś z tych młodych ludzi zgłasza się do nas po pewnym czasie zainteresowany ubezpieczeniem się. Do takich właśnie osób adresujemy te zupełnie elementarne informacje. Mamy bowiem świadomość,
że ubezpieczenia pozostają do dzisiaj sferą w Polsce prawie całkowicie nieznaną.
Trudno przecież traktować w kategorii wiedzy w tym zakresie fakt, że kupuje się polisy komunikacyjne, których i tak nie rozumie ponad 90% kierowców, czy ubezpieczenia mieszkań na śmiesznie niskie sumy.
A przecież to, co nieznane budzi zwykle lęk.
Zaczynać więc trzeba zawsze od początku.
Tym początkiem niech będzie młody człowiek - mężczyzna lub kobieta - w wieku ok. 25 lat, który ma już pierwszą pracę.
Dzisiaj na tym etapie życia na ogół nie ma się jeszcze praktycznie nic : ani mieszkania, ani małżonka, rzadko dziecko, no, może kilkuletni samochód.
Wynagrodzenie naszego bohatera – nazwijmy go Adam/Ewa skoro zaczynamy od początku – starcza na niezbędne bieżące wydatki i na koniec miesiąca na koncie zostaje mu niewielka „górka”.
Jest to doskonały okres w życiu młodego człowieka, aby kupić pierwszą polisę na życie.
Dlaczego właśnie polisę na życie?
Otóż dlatego, że jest młody i zdrowy. Koszt ubezpieczenia zależy od wieku, płci, stanu zdrowia, wykonywanego zawodu (np. w ubezpieczeniach wypadkowych), no i oczywiście od zakresu ochrony ubezpieczeniowej.
Ustalenie sumy, na jaką taka młoda osoba powinna się ubezpieczyć, jest o tyle łatwe, że wobec braku rodziny nie jest ona niezbędna do zapewnienia czyjejkolwiek egzystencji po śmierci ubezpieczonego.
Jako pierwsze ubezpieczenie możemy np. zaoferować Adamowi/Ewie polisę na życie na sumę ubezpieczenia 200 000 zł z dodatkową umową ubezpieczenia chroniącą od następstw nieszczęśliwych wypadków na sumę 40 000 zł oraz umowę dodatkową ubezpieczenia w razie całkowitej niezdolności do pracy na sumę 200 000 zł za łączną składkę miesięczną ok.160/150 zł. (polisa dla kobiety jest trochę tańsza).
Suma ubezpieczenia 200 000 zł odpowiada mniej więcej ośmioletnim wydatkom na poziomie 2000 zł miesięcznie
Jeżeli za kilka lat Adam/Ewa zwiąże się z osobą, która będzie miała podobną polisę na życie, to tak jak pisaliśmy w poprzednim felietonie, wzajemnie będą mieli zabezpieczenie finansowe do końca życia, a przede wszystkim, w razie gdyby nagle zabrakło jednego, druga osoba będzie mogła liczyć na wsparcie finansowe pochodzące z polisy, niezależnie od tego, w jakim momencie życia to się zdarzy.
Wysokość potrzebnej sumy ubezpieczenia i zakres ochrony powinien być okresowo , np. przed rocznicą polisy, dostosowywany do bieżących potrzeb klienta i jego rodziny.
Klient zawsze powinien prosić o zrobienie uproszczonej analizy finansowej!
Życie jest procesem dynamicznym i dlatego polisy stają się coraz bardziej elastyczne dzięki dostosowywaniu ich do stale zmieniających się potrzeb klientów.
Tym, których nasza filozofia ubezpieczeń na życie przekonała pomożemy „skonstruować” program ubezpieczeniowy, jakiego potrzebuje i będziemy obsługiwać jego polisy bez względu na to, w którym końcu Polski mieszka.
Więcej o nas na stronie internetowej:
http://www.agent-aviva.warszawa.pl/
Przypomnijmy, że ponad 30% Polaków nie dożywa z różnych przyczyn wieku emerytalnego, a ci, którzy dożyją mają przed sobą przeciętnie ponad 17 lat życia na emeryturze!
W 2008 r. w Polsce mężczyźni żyli przeciętnie 71,3 lat, natomiast kobiety 80 lat. W porównaniu z początkiem lat 50. ubiegłego stulecia jest to o ok. 15 lat dłużej w przypadku mężczyzn i ok. 18 lat dłużej w przypadku kobiet.
Maciej Lichoński