Inne są bowiem potrzeby mieszkańców w zależności od lokalizacji lub rodzaju budynku, w którym żyją. Dla przykładu, lokator apartamentu na 5 piętrze raczej nie musi inwestować w ubezpieczenie na wypadek wybicia szyby – o czym powinien jednak pamiętać właściciel lokalu na parterze. Z kolei o skutkach nadmiernych opadów śniegu powinien w pierwszej kolejności myśleć właściciel domu w górach. Zaś inna polisa, najlepiej z rozbudowanym domowym Assistance, przyda się osobie, która wynajmuje nieruchomość i nie ma czasu na drobne naprawy szkód wyrządzonych przez lokatorów.
Takie modyfikacje, choć wydają się mało istotne, w rzeczywistości pozwolą na lepsze dopasowanie polisy, a tym samym znaczne oszczędności podczas jej zakupu. Warto o tym pamiętać, ponieważ odpowiednio dobrane ubezpieczenie pozwala sfinansować szkody wynikające np. ze zdarzeń losowych takich, jak powódź, zalanie, huragan, a także włamania, rabunku, czy dewastacji.
Przekonał się o tym pan Piotr, sprzedawca z Rawy Mazowieckiej, którego mieszkanie zostało zalane w wyniku pęknięcia rury. „
Miałem wykupione ubezpieczenie murów, ale bez wyposażenia. Ubezpieczyciel przyznał mi zatem odszkodowanie, które pozwoliło na naprawienie ścian i podłogi. O ubezpieczeniu komputera już nie pomyślałem, więc 4 tys. zł musiałem wyciągnąć z kieszeni na nowy sprzęt z własnej kieszeni” - mówi Piotr.
Więcej za mniej
Warto również pamiętać, że produkty kupowane w pakietach są z reguły tańsze, niż gdybyśmy płacili za nie pojedynczo. Nie inaczej jest w przypadku ubezpieczeń.