Ostatnio zostało zalane mieszkanie naszych przyjaciół. Chcąc się szybko ubezpieczyć, zadzwonili wówczas do jednego z towarzystw ubezpieczeniowych. W odpowiedzi usłyszeli, że odszkodowanie może zostać wypłacone jedynie za te zniszczenia, które nastąpiłyby po podpisaniu umowy ubezpieczenia. Z czego to wynika?
Odpowiedzi udziela Marlena Piekut, ekspert ds. ubezpieczeń mieszkaniowych w Link4
Podobnie jak prawo – ubezpieczenia wstecz nie działają. Ubezpieczamy się na tzw. wszelki wypadek, a więc nie od zdarzeń, które już się wydarzyły, ale od zdarzeń, które wydarzyć się mogą. Na tym polega idea ubezpieczania się.
Dlaczego tak się dzieje? W wyjaśnieniu tego tematu pomocne jest zrozumienie, co oznacza „ubezpieczanie się” oraz czym jest „składka”. Jeśli mamy coś cennego, czego utrata byłaby dla nas bolesna – ubezpieczamy to. Bo gdy np. mieszkanie zostanie zalane lub okradzione, ubezpieczyciel pokryje koszty utraconego w tym zdarzeniu mienia. Czasu więc nie zmieni, ale zrekompensuje nam szkodę finansową. W tym miejscu warto zauważyć, że
wielkość płaconej składki za ubezpieczenie jest niewielką częścią ewentualnego odszkodowania. Gdzie tu matematyczny sens?
Sprawdzam moją składkę!