SKĄD TAK DUŻA RÓŻNICA W WYNIKACH?
Inwestując na zasadzie „wpłać i zapomnij” inwestor musi mieć trzy razy szczęście:
-
Wybrać najlepszy moment na rozpoczęcie inwestycji. A najlepiej zainwestować „w dołku”.
Ale... skąd inwestor ma wiedzieć, że to akurat taki dzień. Czy ma zwlekać z rozpoczęciem inwestycji kilka lat w oczekiwaniu na dogodny moment?
-
Wybrać najlepszy moment na zakończenie inwestycji. A najlepiej wypłacić pieniądze na samej górce
Ale... skąd inwestor ma wiedzieć, że to akurat taki dzień. W powyższym przypadku trudno wyobrazić sobie taką rozmowę „Wiesz, synu, w długim okresie spokojnie zarobimy, na ten kurs wyjedziesz za jakiś czas.”
Nawet, gdyby Gaweł odczekał jeszcze 2,5 roku, zysk zwiększyłby się nieznacznie.
W okresie 1.1.1994 do 17.06.2010 fundusz Pioneer Zrównoważony to 328%. Do 1600% jest bardzo daleko...
-
Wybrać akurat ten najlepszy fundusz. Mało kto zdaje sobie sprawę jak wielkie różnice występują między funduszami tego samego rodzaju w długim okresie czasu...
W ostatnim 10 latach (dane na 17.06) fundusz UniKorona Akcje zarobił 140%, fundusz PKO Akcji (także fundusz akcyjny, w tym samym czasie) zarobił 39,3%.
Dodajmy, że inflacja w tym okresie wyniosła ok. 35%...
Skąd inwestor ma wiedzieć, który fundusz okaże się być tym lepszym?
Paweł po prostu miał szczęście. Dlatego zarobił wielokrotnie więcej niż Gaweł.
CZY TO ZNACZY, ABY NIE INWESTOWAĆ NA RYNKU FUNDUSZY?
Nie. Fundusze inwestycyjne to moim zdaniem idealny sposób na pomnażanie oszczędności. Pod warunkiem, że potraktujemy fundusze zgodnie z nazwą jako „inwestycję”. Fundusze to nie lokata. Ale też nie trzeba być ekspertem aby skutecznie inwestować. Wystarczy poświęcić choć pół godziny w miesiącu i zastosować choćby najprostsze strategie inwestowania. Informacje o tych strategiach pojawią się w kolejnych artykułach.
Remigiusz Stanisławek
Opiekun Inwestora