Wtedy realizujemy nasz cel nadrzędny. Wycofujemy się z pewnym ustalonym poziomem strat. Oczywiście sprzedaż funduszy trwa (często 1 dzień), więc rzeczywista strata może być nawet wyższa, niż zdefiniowany próg 10%. Ale… taka sytuacja, jak przedstawiona na rysunku, wydarzyć się może na początku naszej rocznej inwestycji. Wtedy po dokonaniu wypłaty należy pieniądze przenieść na lokatę i do końca zaplanowanej rocznej inwestycji ponownie nie ryzykować, aby na lokacie odrobić kilka procent. W ten sposób praktycznie gwarantujemy sobie, że nie stracimy więcej, niż zaplanowaliśmy.
ZAŁÓŻMY, ŻE JEDNAK NIE JESTEŚMY PECHOWCAMI... czyli od samego początku nie będziemy jednak tracić.
Dzięki codziennemu podnoszeniu progu alarmowego dajemy sobie bardzo dużą szansę na wycofanie się z naszej inwestycji z zyskiem. To, jaki on będzie, zależy od sytuacji rynkowej, na którą i tak nie mamy wpływu.
Przebieg naszej inwestycji będzie wyglądał następująco:
Ale zaraz - czy nie może być tak, że zaraz po tym, jak wycofamy się z inwestycji, z powodu przekroczenia progu alarmowego zaczną się ponownie wzrosty?