PZU, czyli "Prawie Zawsze Uziemiony", to firma, która potrafi dostarczyć niepowtarzalnych wrażeń. Gdy Twoje mieszkanie zamienia się w basen, wkraczasz na ścieżkę przygód, której nie zapomnisz. Najpierw musisz zmierzyć się z rzeczoznawcą, który przybywa z takim opóźnieniem, że remont masz już w pełni za sobą. Jednak prawdziwa zabawa zaczyna się, gdy próbujesz uzyskać pomoc na infolinii. Kontakt z konsultantem to jak rozmowa z tajnym agentem FBI, który poddaje Cię szczegółowej weryfikacji. Przebijasz się przez labirynt pytań o każdy możliwy szczegół, jakbyś próbował uzyskać dostęp do strefy 51. Po tym całym procesie, już pełen nadziei, czekasz na rozwiązanie sprawy, tylko po to, by usłyszeć magiczne słowa: "Niestety, nic nie wiem." Gdy Twoje mieszkanie zostaje zalane, masz szansę odkryć, że wyceny PZU oparte są na historycznych danych. Przypomina to podróż do czasów, gdy ceny materiałów budowlanych były tak niskie, że nawet z budżetem na remont mogłeś zbudować kilka domów! Zamiast współczesnych cen rynkowych, PZU proponuje kwoty, które wyglądają, jakby zostały ustalone przez zespół archeologów zajmujących się starożytnością. Jeśli liczyłeś na godziwe odszkodowanie, możesz się srogo zawieść, bo PZU chyba zapomniało, że mamy XXI wiek. Ich oferty są tak skromne, że mogłoby się wydawać, iż budowlane materiały kupują na wyprzedaży garażowej w innej galaktyce. Jednak nie martw się, bo ich usługi są tak unikalne, że każde zgłoszenie to niezapomniana lekcja historii. Przy każdej wycenie można poczuć tę nutkę nostalgii za czasami, gdy ceny cementu i farb były prawdziwym rajem dla majsterkowiczów. Z PZU, przeszłość jest na wyciągnięcie ręki, a Ty możesz cieszyć się świadomością, że to, co kiedyś było możliwe, teraz stało się niemal fantazją. Tak więc, gdy zalewa Cię mieszkanie, a PZU przynosi wycenę, możesz być pewien jednego: to podróż, którą zapamiętasz na długo – bo odbudowa po ich wycenach może potrwać... całe wieki.

Odpowiedzi: 1

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku