Cieszę się, że minister Skarbu Państwa ma racjonalną koncepcję na temat OFE, i że w przeciwieństwie do Pani minister Fedak dostrzega w OFE element rynku kapitałowego, a nie źródło pieniędzy na dofinansowywanie ledwie dyszacego FUS. Argumentacja Pani minister jakoby obniżenie dziś o 58,90 % ( z 7,3% do 3%) składki odprowadzanej do OFE i pozostawienie jej w FUS miało nie mieć w przyszłości niekorzystnego wpływu na wysokość przyszłych emerytur jest niestety dowodem na to, że główne założenie brzmi :lud jest głupi - wszystko kupi. Jeżeli już dziś Pani Minister chce sięgać po pieniądze z Funduszu Rezerwy Demograficznej, to skąd wezmą następcy pani minister brakujące miliardy na wypłate emerytur po 2020 r. i później, kiedy świadczeniobiorców będzie jeszcze więcej? I druga sprawa- wszystkie opowieści o korzystniejszym dla emerytów (bo bez prowizji PTE) inwestowaniu przez ZUS pieniędzy, które nie wpłyną do OFE, w obligacje państwowe, to też nie jest prawda. Obligacje nie przynosza więcej czystego zysku niż +/- do 1,5 %/rocznie. Manewr z obligacjami, to przekładania z kieszeni do kieszeni pieniędzy podatników, których brakuje w budżecie. Kto zagwarantuje przyszłym emerytom, że budżet będzie miał za co wykupić te obligacje? A zwiększenie zatrudnienia w ZUS do obsługi - czy ZUS liczy na wolontariuszy? I jeszcze jedno: z OFE łączy nas umowa podpisana przez obie strony. A z ZUS? Deklaracja przystapienia do ubezpieczenia.

Odpowiedzi: 0

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku