Niewiele oglądam telewizji, ale słyszałem już wiadomości o wypłatach odszkodowań dla dotkniętych ostatnimi żywiołami. Nie jest to pierwsza tego typu akcja. W naszym kraju jest to dość normalne. Nasze władze przyzwyczajają ludzi do tego, że nie warto się ubezpieczać, bo i tak w razie "W" państwo pomoże... Osoby, które nie potrafiły zabezpieczyć swoich gospodarstw dostają pomoc od rządu, a osoby, które wykupiły ubezpieczenia, chroniące ich przed "ewentualnymi szkodami" (bo od tego są właśnie ubezpieczenia), nie otrzymują żadnej pomocy. Mało tego dodatkowo w kolejnym roku ubezpieczenia mają zwyżkę składki, za zgłoszenie szkody. Jaki więc sens ubezpieczeń?? Po co płacić składki, skoro nieubezpieczeni i tak otrzymają pomoc?? Słyszę w mediach, że najubożsi otrzymają pomoc Państwa, bo parter zalało, a z piętra porywisty wiatr zerwał dach. A mnie, agenta ubezpieczeniowego nie stać k.... na wynajęcie nawet kawalerki. W dodatku pieniądze na pomoc tym "najuboższym" powędrują z "moich podatków" w cudzysłowie, bo jakoś od 2 lat prowadzę działalność na stracie. Chwała najuboższym z piętrowymi chatami i ich rządowym wybawicielom za cudze pieniądze. Pozdrawiam

Odpowiedzi: 0

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku