Agenci skar¿± siê na PZU
2009-06-24 18:06 ¶roda ~niewolnik Titusa
Widzê, amper, ¿e nie bardzo kumasz, o co w tej grze chodzi. Dosta³e¶ do rêki gad¿et z którym mo¿esz sobie technicznie ¶wietnie radziæ. I rzeczywi¶cie nie jest to trudne. Mo¿liwe jest przecie¿ opracowanie programu, z którym nawet ¶rednio inteligentna ma³pa da sobie radê. Problem tkwi w tym, ¿e jeden (pip) wymy¶la idiotyczny, rozdêty do granic absurdu kalkulator, drugi (pip) to zatwierdza i obaj my¶l± ¿e s± geniuszami, ¿e nie da siê inaczej. Jest jeszcze trzeci (pip), który im za to wszystko p³aci. Starzy agenci, do których masz pretensje o to ¿e s± starzy, a którym zawdziêczasz to, ¿e pracujesz w tak szacownej firmie, nie mog± jedynie poj±æ, jak mo¿na tak du¿o spieprzyæ i jeszcze utwierdziæ wszystkich w przekonaniu, ¿e tak spieprzone byæ musi. Tak jak ³opatê wymy¶lono, aby nie kopaæ do³ów rêkami, tak komputery wymy¶lono, aby wyrêcza³y szare komórki i wspomaga³y cz³owieka w normalnej pracy. Ale agentom PZU funduje siê co¶ ekstra. Funduje siê ci±g³e zmiany taryf, kryteriów oceny, za³±czniki, aneksy, wytyczne i inne pierdo³y od których mo¿na dostaæ ***ca i których bez komputera nie rozbierzesz. Funduje siê kretyñskie zadania, a potem daje siê narzêdzie do ich rozwi±zania. I masz byæ szczê¶liwy, ¿e je dosta³e¶. Choæ prawda jest taka, ¿e ten sam efekt mo¿na osi±gn±æ w sposób znacznie prostszy. A wykorzystuj±c nowe technologie do rozwi±zywania prostych zadañ mo¿na osi±gn±æ znacznie wiêcej, ni¿ w sytuacji, kiedy bez potrzeby komplikuje siê zadanie, a nastêpne dorabia narzêdzie.