Panowie, nie bardzo rozumiem w czym FAN upatruje sztuczki. Kiedy kilkanaście lat temu chcialam się ubezpieczyć , polecony mi agent niewiele mial mi do powiedzenia. Skoncentrowal się przede wszystkim na tabelce z wysokimi zyskami 7, 10 i 15 %. Nie potrafil mi wyjaśnić dlaczego na polisie jest i suma ubezpieczenia i fundusz. Zrozumialam to wiele lat później. Wiele lat żylam we Francji i wiedzialam, że polisa (ochrona) jest bardzo potrzebna ludziom slabym finansowo i średniakom, dlatego zależalo mi na ubezpieczeniu. Dzieci mialy po kilkanaście lat, dużo jeździlam wówczas w delegacje i co tu kryć, balam się, że kiedyś mogę nie wrócić. Moje dochody stanowily wówczas polowę naszego domowego budżetu. Ten agent mial więc szczęście: moja determinacja byla znacznie większa od jego wiedzy. Ufalam znajomym, którzy rekomendowali mi go jako czlowieka uczciwego i rzetelnego więc mu zaufalam.Dla sprawdzenia jednak, po kilku miesiącach spotkalam się z agentem z innej firmy. Obiecywal wielkie zyski za x lat, ale ochrona byla dużo niższa , a ja chcialam mieć ochronę. Wiedza tego agenta byla tak samo kiepska jak "mojego agenta". Podczas spotkania mocno mnie przyciskal. Jeszcze kilka razy telefonowal, ale nigdy nie wyjaśnil dlaczego niska wyplata w razie śmierci mialaby być dla mnie lepsza. Dziś znam dużo lepiej swego agenta, a on lepiej zna ubezpieczenia. Osobie ze slabą wiedzą i bez polecenia przyjaciól z pewnościa nie zaufalabym i nie kupilabym od niej polisy. Tę pierwszą polisę mam do dziś.

Odpowiedzi: 0

[+] Dodaj swoją opinię[«] Powrót do wątku