Ubiegły tydzień na świecie to przede wszystkim tragiczne w skutkach trzęsienie ziemi we Włoszech. Poza tym firmy ubezpieczeniowe dalej borykają się ze skutkami kryzysu finansowego. AIG szuka oszczędności, a ING pozbywa się mało perspektywicznych oddziałów.

Państwo wypłaci odszkodowania Włochom

Zdaniem włoskiego nadzoru finansowego ISVAP włoscy ubezpieczyciele nie zostaną zbytnio obciążeni skutkami trzęsienia ziemi w  L’Aquili. Jest to teren tradycyjnie rolniczy i słabo zaludniony. Na dodatek mieszkańcy niechętnie ubezpieczają się zwłaszcza przed skutkami trzęsienia ziemi, przed którymi to skutkami ochrona jest bardzo droga. Poszkodowani liczą w tym przypadku na pomoc państwa.  Zdaniem stowarzyszenia włoskich ubezpieczycieli ANIA system ubezpieczeń od katastrof we Włoszech wymaga natychmiastowej reformy. Prezes Fabio Cerchiai stwierdził, że Włochy są jednym z nielicznych krajów, który nie ma publiczno-prywatnego systemu ochrony od takich kataklizmów, gdzie państwo i firmy wspólnie płacą odszkodowania. Największy włoski ubezpieczyciel Generali nie podał jeszcze danych na temat wypłacanych odszkodowań dla ofiar trzęsienia ziemi. Nikt jednak nie oczekuje, że wielkiego koncernu ubezpieczeniowego nie będzie stać na uporanie się z konsekwencjami tragedii.

ING pozbywa się aktywów

Holenderska grupa finansowa ING Groep ogłosiła w minionym tygodniu zamiar sprzedaży 10-15 biznesów, co miałoby jej przynieść 6-8 mld euro. Są to głównie spółki, które nie mają szans na zajęcie pozycji lidera na rynku. Firma chce skoncentrować działalność bankową na rynkach Beneluksu, a także w Polsce, Rumunii i Turcji. Z kolei priorytetami działalności ubezpieczeniowej i emerytalnej mają być rynki Beneluksu, Europy środkowej, USA, Ameryki Południowej i Azji. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży poprawiłyby kondycję finansową ING i pozwoliłyby na rozwój biznesów w rejonach dla firmy perspektywicznych. Jak łatwo zauważyć Polska i inne rynki środkowoeuropejskie przynoszą ING znaczne zyski. Zdaniem prezesa Jan Hommena wyniki po pierwszych trzech miesiącach tego roku będą one lepsze od uzyskanych w ostatnim kwartale 2008 r.

Rating Berkshire spada

Moody’s Investors Service obniżyła w ubiegłym tygodniu rating Berkshire Hathaway. Powodem jest spadek siły finansowej spółki Warrena Buffeta. Kolejny raz kryzys finansowy daje o sobie znać. Rating kredytowy Berkshire został obniżony z Aaa do Aa2. Spadły także ratingi jego spółek zależnych, działających w branży ubezpieczeniowej. Z kolei ratingi National Indemnity i większości innych spółek ubezpieczeniowych z grupy zostały obniżone z Aaa do Aa1. Ratingi Geico i General Re uległy obniżeniu z Aa1 do Aa3.

Departament Stanu podbija kursy ubezpieczycieli

Deklaracje amerykańskiego Departamentu Stanu w zeszłym tygodniu podbiły kursy akcji ubezpieczycieli. Towarzystwa mające kłopoty z niedoborem kapitału mogą liczyć na wsparcie z pomocowego rządowego programu (program TARP). Notowania Lincoln National Corp. wzrosły do 33 proc., Hartford Financial Services Group o 13 proc. zaś kurs Principal Financial zanotował skok w górę o 22 proc. Niestety wzrost ceny akcji ubezpieczycieli jest zapewne chwilowy, ponieważ sytuacja na rynku amerykańskim nie należy do najlepszych. Rynek ubezpieczeniowy cierpi także skutki kolejnych skandali wokół AIG.

ILFC chce pieniędzy

International Lease Finance Corp (ILFC), spółka zależna American International Group (AIG) poprosiła przed świętami amerykański FED o pożyczkę w wysokości 5 miliardów dolarów.  ILFC jest z jedną z największych firm na świecie zajmujących się leasingiem samolotów. AIG chce ją sprzedać razem z innymi spółkami, żeby spłacić część z 180 mld USD federalnej pomocy, jaką dostała na przestrzeni ostatnich miesięcy. FED jeszcze nie podjął decyzji w sprawie pożyczki. Prośba ILFC na pewno odbije się niekorzystnie na ofercie sprzedaży spółki. Wciąż nie jest wiadome kiedy władze AIG zechcą pozbyć się niektórych swoich spółek.

Aviva nie sprzeda polskich spółek

Andrea Moneta, prezes Aviva Europa zadeklarował parę dni temu , że jego firma nie zamierza sprzedawać żadnej z polskich spółek grupy Aviva. Brytyjski ubezpieczyciel zainwestuje do końca roku  50–70 mln zł w biznes majątkowy, zaś 120–150 mln zł w życiowy i emerytalny. Rozważana jest także sprzedaż polis za pośrednictwem nowych kanałów. Nie oznacza to jednak możliwości utworzenia nowej spółki, na przykład banku.

Raport o reasekuratorach

Według raportu opublikowanego w minionym tygodniu przez Willis Re większość reasekuratorów odnotowała w 2008 r. stosunkowo dobre wyniki i pewien zysk z działalności ubezpieczeniowej mimo słabych zwrotów z inwestycji, prześcigając całą szerzej pojętą społeczność usług finansowych.  Reasekuratorzy odczuli w zeszłym roku słabe wyniki działalności inwestycyjnej, straty spowodowane przez huragan Ike i rosnącą potrzebę zwiększania rezerw. Jednak rośnie zainteresowanie reasekuracją co dobrze wróży tej branży. Reasekuratorzy niejako korzystają na kiepskiej sytuacji finansowej i podwyższają obowiązujące stawki. Ubezpieczyciele nie mają wyjścia i muszą zawierać nowe i droższe umowy.

AIG i amerykańskie banki

Kongresmen Barney Frank, demokrata, przewodniczący Komisji ds. Usług Finansowych oskarżył AIG o wymuszanie na amerykańskich bankach ogromnej redukcji zadłużenia, nawet o 70 procent. Jego zdaniem to nieuczciwe, że żądania redukcji są kierowane tylko do krajowych podmiotów. Ubezpieczyciel nie zwrócił się z taką propozycją do żadnego ze swoich wierzycieli zagranicznych. Prezes FED  Ben Bernanke został zobowiązany do „dogłębnego zbadania sprawy”. Szykuje się kolejny medialny szum wokół amerykańskiego ubezpieczyciela. Być może żądania AIG wobec zagranicznych banków byłyby po prostu nierealistyczne. Sektor bankowy w USA jest w dosyć kiepskiej sytuacji finansowej, co na pewno pozwala na uzyskanie lepszych warunków spłaty zadłużenia. Zwłaszcza, że zarówno AIG jak i amerykańskie banki są wspierane przez rządowe pieniądze. Być może lepiej byłoby dla Ameryki gdyby kongresmeni przestali ciągle doszukiwać się oszustw i machinacji w zarządzaniu AIG. Z drugiej strony ostatni skandal z premiami dla menedżerów udowodnił, że trzeba tej spółce ciągle patrzeć na ręce.

Jakub Tabisz