X
Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszego serwisu. Jeśli nie chcesz, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku,
zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na temat naszej polityki prywatności znajdziesz tutaj.

www.ubezpieczenie.com.pl

Z polisą za szybko nie pojedziesz

2009-03-20 10:07 piątek

Łamanie przepisów drogowych przez kierowcę może oznaczać obniżenie lub utratę odszkodowania z polisy komunikacyjnego OC lub AC. Towarzystwa stosują tutaj coraz bardziej restrykcyjną politykę. Dodatkowo sprawę komplikują obowiązujące od grudnia zeszłego roku zadośćuczynienia.

Im szybciej tym więcej płacisz

Jeżeli w momencie dojścia do wypadku drogowego kierowca przekraczał dozwoloną prędkość to ubezpieczyciel potrąci mu stosowną kwotę z odszkodowania. Zwykle w umowach ubezpieczeniowych podane są warunki takiego potrącenia. Wiele towarzystw stosuje zasadę, że za każde 10 kilometrów na godzinę powyżej limitu prędkości ubezpieczony otrzymuje 10 procent mniej odszkodowania. Zatem w przypadku przekroczenia prędkości o 30 km/h straci aż 30 procent odszkodowania. Jednak jak praktyka pokazuje, nie zawsze ubezpieczycielowi łatwo udowodnić winę kierowcy, a zwłaszcza ile dokładnie kierowca przekroczył dozwolony limit prędkości. W przypadku niewielkiego przekroczenia prędkości zwykle ubezpieczony dostanie pełną kwotę odszkodowania. Jednak w przypadku rażącego złamania przepisów jak jeżdżenie po mieście 100 kilometrów na godzinę kierowca może nie dostać ani złotówki. Wtedy cała odpowiedzialność za wszelkie poniesione szkody spada na ubezpieczonego.  

Rażące złamanie przepisów

Gorzej z oczywistymi przypadkami złamania przepisów drogowych jak na przykład przejechanie na czerwonym świetle, przejechanie linii ciągłej, wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu, czy rozmowa przez telefon komórkowy. Ubezpieczyciel z łatwością udowodni kierowcy winę. Dla ubezpieczonego będzie to oznaczać do 30 procent mniej odszkodowania. Na całe szczęście te kary finansowe nie sumują się, a więc przy przejechaniu na czerwonym świetle i przekroczeniu ciągłej linii wciąż otrzyma się 30 procent mniej odszkodowania,a nie 60 procent mniej. Ubezpieczyciele w ten sposób starają się zmusić kierowców do bezpieczniejszej jazdy. W umowach zawierane są wyłączenia i kary dotyczące najczęstszych przyczyn wypadków drogowych.Obecnie prymat w statystykach wiodą nadmierna prędkość i nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu.Trochę dalej jest zajechanie drogi pieszemu oraz wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu.

Odszkodowanie i zadośćuczynienie

Od końca ubiegłego roku obowiązuje nowe prawo o zadośćuczynieniach dla krewnych i bliskich osób poszkodowanych w różnego rodzaju wypadkach i katastrofach. Na przykład żona zmarłego w samochodowej kraksie kierowcy może domagać się wypłacanej przez kilka lub kilkanaście lat renty. Sumy takich zadośćuczynień mogą sięgać nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.Jeżeli kierowca złamie zasady umowy ubezpieczeniowej i z jego winy dojdzie do tragedii, oznaczać to może dla niego kłopoty finansowe na resztę życia. Ubezpieczyciel wypłaci ofiarom wypadku stosowne odszkodowanie i zasądzone zadośćuczynienie, po czym wystawi rachunek łamiącemu przepisy kierowcy. Jeżeli winny wypadku nie zapłaci to komornik zajmie jego mieszkanie, samochód i cokolwiek wartościowego on posiada. 

Pijanych tępią bez litości

Kierowca pod wpływem alkoholu lub narkotyków nie dostaje odszkodowania z polisy OC lub AC. Oprócz kary więzienia i utraty prawy jazda grozi mu też obciążenie wszelkimi kosztami wypłaty odszkodowań i zadośćuczynień. Towarzystwo wypłaci pieniądze z polisy, po czym wystawi rachunek pijanemu kierowcy. Dodatkowo ucierpieć mogą także pasażerowie samochodu prowadzonego przez pijanego kierowcę. Jeżeli wiedzieli oni o stanie fizycznym właściciela samochodu to odszkodowanie dla nich zostanie obniżone do 50 procent lub wcale nie dostaną pieniędzy. To obostrzenie jest niezależne od tego, czy pasażer zna kierowcę, czy też nie. W praktyce bardzo trudno poszkodowanym udowodnić, że nie wiedzieli o stanie fizycznym kierowcy. Wypłata ubezpieczenia wciąż obejmuje pijanych pasażerów, a także pijanych pieszych na przykład leżących na drodze. W pierwszym przypadku pijany pasażer nie łamie żadnych przepisów, w drugim przyjmuje się zasadę odpowiedzialności kierowcy, który powinien spodziewać się na drodze pijanych pieszych. Wypłata odszkodowania następuje wtedy z polisy OC kierowcy.

Najlepiej nie łamać przepisów

Nie zawsze to jednak jest możliwe na przykład w sytuacji gdy nagle na drogę wali się drzewo,lub kierowca po prostu zagapi się na czerwonym świetle. Dlatego dobrze jest się przyjrzeć warunkom zawieranych umów przed zakupem polisy. Nie wszyscy ubezpieczyciele zawierają w polisie obostrzenia z tytułu nadmiernej prędkości. A właśnie przekroczenie dozwolonej prędkości to najczęstsze złamanie obowiązujących przepisów drogowych. Wykupiona polisa OC czy też AC nie oznacza jednak bezkarności na drogach.

Jakub Tabisz