Według szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej rekompensaty będą kosztować budżet państwa 30 mld zł. Przedsiębiorcy uważają, że koszty likwidacji wcześniejszych emerytur są za wysokie. ZUS nie przygotował jeszcze kalkulatora do liczenia wysokości przyszłej rekompensaty.
Dopiero po wejściu w życie ustawy o emeryturach pomostowych Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej określiło koszty wypłaty rekompensat dla osób tracących prawo do wcześniejszych emerytur z tytułu pracy w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze. Według Jolanty Fedak, ministra pracy i polityki społecznej, wyniosą one w latach 2009-2040 około 30 mld złotych.
- Osoby, które mają prawo do rekompensat, powinny mieć powody do zadowolenia. Dodatek spowoduje, że kapitał początkowy wzrośnie im średnio o jedną trzecią - mówi minister pracy.Eksperci ubezpieczeniowi są zaskoczeni wysokimi kosztami wypłat rekompensat. Przypominają, że rząd wielokrotnie podkreślał, że likwidacja wcześniejszych emerytur ograniczy wydatki budżetowe.
Reforma emerytalna zakładała zachowanie prawa do wcześniejszych emerytur tylko dla osób wykonujących najbardziej niebezpieczne prace. Zatrudnieni na stanowiskach, gdzie nie można było zlikwidować szkodliwych warunków, mieli otrzymać tzw. emerytury pomostowe. Miały to być świadczenia wygasające wyłącznie dla niewielkiej grupy pracowników. Początkowo zakładano, że nowy system wejdzie w życie od 1 stycznia 2007 r., ale w 2005 roku parlament przedłużył okres obowiązywania starych przepisów do końca 2007 roku, a następnie do końca 2008 roku. Według ówczesnych szacunków MPiPS miało to dodatkowo kosztować budżet państwa prawie 18 mld zł do końca 2010 roku. Usłyszeć można wtedy było argumenty, że zachowanie dotychczasowego modelu wcześniejszych emerytur grozi katastrofą budżetową, bo do 2020 roku na ten cel trzeba by wydać prawie 45 mld zł. Minister Jolanta Fedak wielokrotnie informowała, że wcześniejsze emerytury kosztują każdego pracującego i płacącego składki do ZUS około 1,2 tys. zł rocznie. Także Agnieszka Chłoń-Domińczak, wiceminister pracy i polityki społecznej, przekonywała, że najtańszym sposobem ograniczenia wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych są emerytury pomostowe. Ich wypłata w latach 2009-2040 ma kosztować 12,7 mld zł. W sumie cała reforma będzie kosztować aż 46, 7 miliardów złotych.
Źródło: GP
JT