Od początku tygodnia w Polsce panują arktyczne mrozy – temperatura spada poniżej minus 20 stopni Celsjusza. W takiej aurze łatwo zapomnieć o zachowaniu podstawowych środków ostrożności. Dotyczą one zwykłych czynności życia codziennego. Co nam grozi? Jakie są konsekwencje naszych zachowań? Co na to ubezpieczenia. 

Po pierwsze, duże niebezpieczeństwo niosą  ze sobą wszelkie urządzenia do ogrzewania mieszkań. Kiedy nastaje trzaskający mróz bez większego zastanowienia uruchamiamy dawno nie używane piecyki i farelki. Dodatkowo – dla utrzymania w naszych domach ciepła – zatykamy wszelkie otwory wentylacyjne, aby „nie wiało”. Jest to niezgodnie z zasadami prawa budowlanego, ale mimo tego wiele osób „uszczelnia” w ten sposób swoje mieszkania. Należy pamiętać, że stanowi to duże zagrożenie dla naszego mieszkania, a w konsekwencji dla zdrowia i życia naszej rodziny. Niewłaściwe użytkowanie urządzeń grzewczych i brak wentylacji w mieszkaniu może doprowadzić do wytworzenia się śmiertelnego czadu, a także wybuchów i pożarów. Szczególną ostrożność powinni zachować ci, którzy ogrzewają swoje domy gazem. Aby uchronić się przez finansowymi konsekwencjami pożaru, czy wybuchu gazu wystarczy posiadać standardowe ubezpieczenie domu lub mieszkania od ognia i innych zdarzeń losowych.

Po drugie, duże zagrożenie w okresie mroźnej i śnieżnej zimy stanowią nieodśnieżone chodniki i przejścia dla pieszych. W przypadku przechodniów i zimowych spacerowiczów, zwłaszcza osób starszych, często dochodzi do złamań, skręceń i stłuczeń rąk i nóg. W związku z tym po oblodzonych ścieżkach należy poruszać się ze szczególną ostrożnością. Warto przy tym pamiętać, że obowiązek odgarnięcia śniegu należy do właściciela nieruchomości lub zarządcy budynku. W związku z tym, jeżeli do upadku doszło przed bramą posesji lub na schodach jakiejś instytucji, możemy od tych osób możemy domagać się odszkodowania na przykład na pokrycie kosztów leczenia, rehabilitacji lub zakupu środków ortopedycznych takich jak kule. Jeżeli natomiast pośliźniemy się na terenie, gdzie trudno zidentyfikować osobę odpowiedzialną, odszkodowanie może zapewnić nam tylko własna polisa od następstw nieszczęśliwych wypadków (popularne NNW). Rada dla właścicieli posesji i zarządców – nie zapomnijcie o ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej. Tylko ono pokryje roszczenia osób trzecich związane z tym, za co odpowiadasz według prawa cywilnego.

W okresie zimowym, dochodzi również do wielu kolizji drogowych. Sprawcą jest śliska, niekiedy oblodzona nawierzchnia i nieprzyzwyczajenie kierowców do nowych warunków na drodze. Ryzyko dotyczy właściwie każdego użytkownika ruchu. Nawet ten, który na duże doświadczenie i w zimie jeździ ostrożnie jest narażony, ponieważ to w niego może stuknąć inny samochód. O ile praktycznie w każdym przypadku w razie kolizji spowodowanej przez innego użytkownika ruchu jesteśmy chronieni przez jego obowiązkowe ubezpieczenie OC, o tyle sami ponosimy konsekwencje stłuczek powstałych z naszej winy. Zwrot kosztów wyklepania obtłuczonego na skrzyżowaniu auta czy lakierowanie drzwi zarysowanych o barierkę wiaduktu podczas poślizgu przysługuje nam wyłącznie z własnej polisy auto casco.

Również sam śnieg i mróz stanowi realne zagrożenie dla naszego gospodarstwa domowego. Siarczysty mróz przyczynia się do uszkodzeń murów (tzw. pękanie mrozowe), instalacji wodno-kanalizacyjnych, centralnego ogrzewania. Długie zaleganie śniegu, powoduje załamania się dachów, topnienie śniegu może spowodować zalanie. Od tych zdarzeń powinna nas chronić polisa ubezpieczeniowa. W zakresie zdarzeń losowych, od których się ubezpieczamy powinien się znaleźć śnieg, zaleganie/napór śniegu lub lodu. Po pierwsze, wykupując polisę należy się upewnić, że obejmuje ona wspomniane wyżej ryzyka. Po drugie, właściciel nieruchomości musi dbać o utrzymanie i konserwację ubezpieczanej nieruchomości, na przykład dachu, ponieważ brak dotrzymania tego obowiązku jest podstawą obniżenia lub odmowy wypłaty odszkodowania.

W ten zimowy czas życzę wszystkim…………. ostrożności.

Zofia Dmochowska