Zwolnienie z Lehman Brothers, Merrill Lynch, czy AIG mogą zacząć pracować nad Wisłą. Masowe zwolnienia w Londynie wypuściły na rynek rzeszę wysoko wykwalifikowanych specjalistów.
W City i Canary Wharf etaty straci w tym roku 40 tys. finansistów, 10 proc. wszystkich zatrudnionych (dla porównania: w USA po 11 września znikło 45 tys. miejsc pracy w tym sektorze). Liczba wolnych etatów w City spadła w ciągu ostatniego miesiąca o 30 proc. Agencje pracy przeżywają oblężenie.
— Już dziś łatwiej jest ściągnąć do Polski wysoko wykwalifikowanego pracownika sektora finansowego. Część osób, które straciły lub stracą pracę, spakuje manatki i poszuka czegoś w Europie Wschodniej, która jest jedynym perspektywicznym regionem na najbliższych kilka lat. Otrzymujemy wiele CV od wysoko wykwalifikowanych pracowników, nie tylko Polaków. Można znaleźć osoby o wyższych kwalifikacjach nawet za niższą pensję — mówi Tomasz Magda, partner zarządzający w Amrop Hever Group, sieci 83 biur specjalizujących się w poszukiwaniu członków zarządów.
Praca w Polsce nie zawsze wiąże się też z koniecznością nauki języka. W wielu instytucjach, o zagranicznym kapitale, językiem korporacyjnym jest angielski. Jednak dla wielu specjalistów oddziały w Europie Wschodniej są tylko trampoliną do stanowisk w innych miejscach. Dlatego pracownicy po stosunkowo niedługim czasie odpłyną z powrotem do krajów gdzie mówi się w ich języki u gdzie mieszkają ich rodziny. Poza tym na świecie jest więcej atrakcyjnych posad. Decydującą barierą może być poziom zarobków w Polsce.
— Naiwnością byłoby sądzić, że wynagrodzenia są podobne. To tak jak maluch i toyota — niby dwa samochody, ale jednak jest różnica — twierdzi Marek Suchar, założyciel firmy doradztwa personalnego IPK.
Niektóre firmy w Polsce stawiają jednak na rekrutowanie specjalistów z zagranicy. Kryzys może pomóc w pozyskiwaniu nowych pracowników i ustalaniu wynagrodzeń. Oczywiście najchętniej do Polski wracają zniechęceni kryzysem i rosnącym kursem złotówki specjaliści polskiego pochodzenia. Masowe zwolnienia w sektorze finansowym odbijają się też na innych branżach. Gastronomia i inne usługi oferowane menadżerom musiały dokonać istotnych redukcji w zatrudnieniu.
Źródło: Puls Biznesu
JT