Prace nad modelem Bezpośredniej Likwidacji Szkód (BLS)  prowadzone przez Polskę Izbę Ubezpieczeń (PIU) oraz zrzeszonych w niej ubezpieczycieli trwała od 2 lat . Finał prac nastąpił 30 marca 2015 r. w momencie gdy pierwsze firmy podpisały umowę BLS.  Od 1 kwietnia model rynkowy BLS przyjęły: Concordia Ubezpieczenia, Ergo Hestia, PZU, Uniqa, Warta ( od 1 kwietnia). 3 kolejne towarzystwa wprowadzą BLS w najbliższych miesiącach: Aviva i Liberty Ubezpieczenia (od 1 lipca) oraz Gothaer (od 15 października). Razem ubezpieczyciele reprezentują 68% rynku ubezpieczeń OC komunikacyjnego, mierzonego składką zebraną.
      System BLS to system, który umożliwi klientom likwidację zaistniałej szkody poprzez ubezpieczyciela, u którego posiada OC własnego pojazdu. Po wypłacie świadczenia, już bez zaangażowania klienta, następować będzie rozliczenie szkody pomiędzy ubezpieczycielem poszkodowanego a zakładem ubezpieczeń sprawcy. Do tej pory było tak, że o odszkodowanie można było wystąpić jedynie do towarzystwa, w którym ubezpieczenie OC posiadał sprawca szkody. Wiązało się to z wieloma niedogodnościami, przedłużaniem procesu likwidacji szkody, problemami z wypłatą odszkodowania.
      System BLS nie oznacza jednak zmiany charakteru ubezpieczenia OC komunikacyjnego. Pieniądze za szkodę nadal wypłacane są z polisy sprawcy. Procedura różni się jedynie tym, że szkodę zgłaszamy do swojego ubezpieczyciela i to on finansuje oraz przeprowadza likwidację szkody. Następnie rozlicza się z zakładem ubezpieczeń sprawcy. Bardzo ważna kwestią jest to, że w żadnym wypadku system BLS nie wpływa na szkodowość poszkodowanego. 
      
      Czy system BLS jest nowością na rynku ubezpieczeń komunikacyjnych? W Europie – nie. Już od kilkudziesięciu lat takie rozwiązania są m.in. W Francji, Belgii, Hiszpanii, Włoszech. W Polsce natomiast, dopiero od zeszłego roku, po raz pierwszy tego typu ofertę swoim klientom proponowało PZU, Uniqa oraz Warta. Oczywiście w poszczególnych towarzystwach model BLS był różny, zasad jednak ta sama – likwidacja szkody u swojego ubezpieczyciela
        Model rynkowy BLS oznacza, że towarzystwa, które podpisały umowę będą stosowały takie same zasady. Główne założenia - do BLS nie kwalifikują się następujące szkody:

• szkody osobowe
• szkody pomiędzy więcej niż dwoma pojazdami
• szkody, które wystąpiły poza granicami Polski
• szkody o wartości powyżej 30 tys. zł.

Wszystkie szkody, które nie spełniają powyższych kryteriów można bez problemu likwidować korzystając z systemu BLS. Dodatkowo poza naprawą pojazdu, korzystając z systemu klienci mogą liczyć na pokrycie kosztów związanych z :

• holowaniem
• parkowaniem uszkodzonego pojazdu na parkingu strzeżonym
• wynajęciem pojazdu zastępczego na czas naprawy
• przeprowadzeniem dodatkowego badania technicznego .

 
        Na wprowadzeniu systemu BLS powinni zyskać klienci. Towarzystwa ubezpieczeń zaczną konkurować ze sobą nie tylko ceną, ale i jakością procesu likwidacji szkód. Możliwe, że pomoże to zakończyć trwającą od wielu lat „wojnę cenową” pomiędzy ubezpieczycielami. Tylko od razu nasuwa się pytanie, czy BLS nie wpłynie znacząco właśnie na cenę polis OC?  Skoro system BLS i rekomendacja KNF odnośnie likwidacji szkód komunikacyjnych mają wpłynąć na wzrost wypłacanych odszkodowań (ponieważ do tej pory były zaniżane), to zakłady ubezpieczeń będę musiały w jakiś sposób sobie zrekompensować te różnice… Eksperci twierdzą, że nie ma się czego obawiać. Czas pokaże, czy mają rację.

Magdalena Lis